czwartek, 21 lipca 2022

Spaleni słońcem.

 Budleja Dawida nęci niesamowicie motyle.


Blok Osiedla Lusatia coraz bliżej ukończenia.


Za to zaczęli grzebać przy Krótkiej. 


Gorąco, ale podobne temperatury były w czerwcu.


Moje bociany nie mają młodych w tym roku, ale w Królowie para ma aż trójkę potomstwa (chyba).


Zwykłe popołudnie, a śmietniki na zapleczu głównego deptaka już zapełnione.


Upał taki, że klimatyzator się przyda...


O proszę, jak sprytnie schowany wymiennik:-)


Pogłoski o zamknięciu kiosku, czy już raczej sklepiku Jola okazały się przesadzone.


Na zapleczu Ułańskiej pojawiły się nowe pergole śmietnikowe.


Ale towarzystwo dalej tu imprezuje.


No wreszcie wymieniono ten baner - urwaną szmatę, która od dawna sobie powiewała.


A po sąsiedzku rosną sobie gruszki.


Prace przy Artylerzystów.



Jedna ściana już odremontowana.


Reszta ścian na razie wygląda tak.


Farsa tzw. Budżetu Obywatelskiego - ŻDK kupił banery, którymi zachęca do zakupu sobie sprzętu. Żenujące - takie wydatki powinny być w budżecie tej instytucji, lub dyrektor ŻDK powinien zabiegać o środki zewnętrzne.


Po sąsiedzku rośnie kamienica.


Mam nadzieję, że po zakończeniu budowy chodnik wróci do swej pierwotnej formy.


Ufff, upał. W czasie czerwcowych upałów nikt nie chodził z parasolem, ale w lipcu już wypada.


Od lat pięknie ukwiecony balkon dawnego zajadu "Pod złotym jabłkiem".


No cóż ten lipiec jest mocno nierówny - albo rzuca żabami, albo praży na wiór. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz