Nie, to nie będzie o tym jakim jest/był grudzień 2015 r., bo ten tak jak ubiegły był deszczowy, a więc szaro - bury. Za to były momenty, gdy niebo wyglądało fantastycznie.
Na przykład z rana, gdy padający poprzedniego dnia deszcz zamieniał się w mgłę. A cóż się dziwić skoro w dzień 10 - 12 stopni...
Tu widać "wyspę" dawnej części miasta - Frauenmühle z pozostałością w postaci komina po dawnych zakładach włókienniczych Gebhardt und Wirth.
A oto zachód słońca 19 grudnia nad Os. Muzyków. Ładnie.
Przy byłej "kababowni" przy Podchorążych pod dawnym szyldem pokazał się przedwojenny napis.
Trochę wody i w dolinie Złotej Strugi (a może Żarki?) doszło do dwóch karamboli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz