Ulotne makowe piękno.
Te piękne kwiaty lubią porastać hałdy gruzu...
Najwspanialsza kwiatowa kompozycja.
No i pszczoły doceniają.
Na horyzoncie ciekawe chmury.
Wbrew narracji o "globalnym ociepleniu" czerwiec wcale nie był upalny.
Chocianów, powiat polkowicki, województwo dolnośląskie. Miasteczko i jego rynek. Pomniki pod drzewami.
W przeciwieństwie do Żar w centrum wszystkie sklepy działają.
Pasteloza, ale wszystkie kamienice zadbane. Żadnej ruiny.
Pełno sklepów.
Drzewa! A pod nimi toczy się towarzyskie życie. Młode rodziny z dziećmi, młodzież...
Schludnie i przyjemnie, bo... nie ma żarskiej betonozy, o pardon - granitozy w rynku.
Za to znowu parkowy kibelek szwankuje.
To jak? Dalej no problem?
Przekoszony znak. To też żarski standard. To z jaką prędkością niektórzy jeżdżą po mieście... Na szczęście znak nie leżał długo i wstawiono nowy.
Ach te cudowne pajączki.
Naprawdę nie trzeba jeździć daleko by przekonać się, że nawet małe miasta mogą być przyjazne mieszkańcom. Decyduje o tym m.in. zieleń, o którą IMHO nie potrafi dbać obecna żarska waaaadza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz