Zachód słońca nad pokopalnianym zbiornikiem w Mirostowicach Górnych.
W tle na wzniesieniu kościół Matki Boskiej Częstochowskiej.
Są tu turystyczne tablice informacyjne.
Po drugiej stronie przystanek też zniszczony. Ale za chwileczkę przyjechała ekipa z Pekomu, dobrze że była przynajmniej szybka reakcja.
Tu z kolei potrwało to znacznie dłużej.
Wrak porzucony przy bramie koszar.
Stopniowo był rozszabrowywany.
Nawet z wypalonego wraku dało się wymontować sporo części.
A pomyśleć, że wcześniej był tu solidny murowany z klinkierowej cegły przystanek, który był niebrzydki i funkcjonalny.
Obok niej wielka farma fotowoltaiczna.
Ale też pełno śmieci.
Strefa tyleż piękna, co pusta.
Lampa solarna a za nią rozpoczynająca się budowa kładki nad obwodnicą.
Drzewa przesadzone.
A to też mocno przesadzone...
Wiata rowerowa przy Chopina... Położono ładnych kilka metrów chodnika...