niedziela, 23 sierpnia 2015

To jest Miś na miarę naszych możliwości!

Ponarzekam. Trudno. Nie tak po polsku, tylko tak od serca. Od serca żaranina. 
Tak, byłem dzieckiem. Każdy był. A każde, a może każde żarskie dziecko urodzone w latach 1960 - 1985 spędzało lato, a przynajmniej jego część na basenie przy Leśnej. Ale to dziś nie Leśna, ale Źródlana. No dobra. Ad rem! 
Największą frajdę sprawiało pływanie w basenie w którym "woda kryła" - było głęboko. Trudno i darmo - trzeba było się nauczyć pływać. Woda była czysta, nie to co zupa kunickiego basenu (który nota bene już nie istnieje, ale kiedyś miał tą zaletę, że nie trzeba było kupować biletów). Owszem pamiętam, jak podczas zawodów w nurkowaniu ktoś wyłowił martwego zaskrońca, ale i tak woda była klarowna, przegrywając oczywiście rywalizację z wodami glinianek (np. Sine, Morskie Oko, czy żwirownia przy Serbskiej), niemniej tu był zawsze ratownicy, którzy mieli nawet własną wiosłową łódkę (w przeciwieństwie do glinianek).
Druga sprawa to możliwość wygrzewania się na tarasach południowego stoku. Jako że pływania powstała przed wojną w miejscu dawnej kopalni węgla brunatnego, pozostały galeryjki które pozwalały rozłożyć kocyk dość wysoko nad kąpieliskiem, by stamtąd wygodnie opalać się i podglądać, co dzieje się w basenie.
Było też (podobno) pole kempingowe. W lasku. Ale nigdy żadnego namiotu i kampera tam nie widziałem. No ale było.


No a co mamy dziś? Południowy stok zajęły budynki. Po kiego? No tak, pewnie projektant nie zadał sobie trudu by zapytać żaran, jak niegdyś wypoczywało się a tym kąpielisku. Dla niego determinantą było wykorzystanie zbocza na zjeżdżalnię. Dla mnie? Bez sensu.
 


No i teraz clou. Tak, oto basen. Na oko 1/5 dawnej pojemności. No ja rozumiem, że Żary nie liczą już 40 tys. mieszkańców a poniżej 39 ale i tak wydaje się, że trudno tu będzie w sezonie nauczyć się pływać. Ale! Jest rozwiązanie. Wystarczy ustalić cenę biletu na 20 - 50 zł. Nikt nie będzie narzekał na ścisk...



Zamiast dawnej misy mamy trawnik. No to może będzie też miejsce na "parawaning"?


Parking się dopiero tworzy...



Przez całe lato 2015 basen stał nieużywany. Miasto i tak musi zapłacić pierwszą, ponad milionową ratę. Dziękuję wam radni za poparcie nieprzemyślanego pomysłu byłego (na szczęście) burmistrza.

1 komentarz:

  1. ale ........... reasumując :) jest pięknie ............ i nie maż sie ........ chpopacy nie płaczą :)

    OdpowiedzUsuń