poniedziałek, 24 września 2018

Pstryk i jesień.

I jak za naciśnięciem przełącznika z ciepłego, a wręcz upalnego lata przeszliśmy od razu do jesieni.


Pierwszy dzień jesieni poprzedzony silnym wiatrem był pochmurny i deszczowy.  No i ziiiiiimny.


Opady były naprawdę duże, a na al. JP II tradycyjnie pojawiły się ogromne kałuże.


Wiatr z burzą z piątku na sobotę trochę narozrabiał.


Zerwał pnącze z jedynej ocalałej kamienicy przy ul. Wartowniczej.


Ot miejskie podejście do zieleni - wydać kasę i zapomnieć. Efekt, znaczna część nasadzeń, to dziś zasuszone kikuty.


A to dawno niewidziany gość. Zastava 101? Nie. Zdecydowanie młodsze Yugo Skala do tego fajnie stuningowane. Przyjemne autko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz