poniedziałek, 15 kwietnia 2019

I nie za szybko tylko powoli...

Coś tam dłubią w bażanciarni. Najfajniejszy był widok ukraińskiego robotnika biegającego z konewką by polewać wodę w czasie kładzenia nowych ścieżek wysypywanych pospółką. Chłopak nabiegał się trochę... Przypomniało mi to stary dowcip, jak Masztalski przychodzi do sztygara i mówi: Panie sztygar! Ja rzuca ta robota! - wrzeszczy. A czemu to Masztalski? - pyta sztygar. - Bo jak ja jadech ta taczka, to ona robi: dżyyyyyt...dżyyyyyyt...dżyyyyyt...dżyyyyyt. Ja tak delejch nie moge, ja rzuca ta robota! Na to mu sztygar: O nie panie Masztalski! To nie wy rzucacie robotę, ino ja was wyrzucam, bo jakby wam się chciało robić, to ta taczka robiłaby dż, dż, dż, dż!


Widoczek z czasów minionych. Kiedyś dla drzewa robiono objazd, a nie pozbywano się go...


I znowu spojrzenie na bażanciarnię. Tempo robót nie jest imponujące.


Tak jak nie imponuje swym wyglądem zamek.


Choć z drugiej strony rozmiary tego kompleksu robią wrażenie...


Zaniedbany i zdekompletowany szyld Dolnej Apteki (pod Lwem), a właściwie, to to, co z niego zostało.


Poniedziałkowe wspomnienie weekendowej imprezy.


W poniedziałek pogoda była znacznie lepsza. Chłodno, ale słonecznie.


Okej, jajeczka na lampach rozumiem. Ale po co te świecące dekoracje wielkanocne?


Zaplecze żarskiej kamienicy, zgadniecie przy jakiej ulicy?


Kiedyś po lewej znajdował się kolejowy szalet.


A widoku miasta strzegły drzewa, których już nie ma.


Za to wciąż nieźle się ma przedwojenna glazura w przejściu podziemnym na dworzec główny.


Odnowiona wiata peronowa, a na dwuteownikach napis miejsca pochodzenia - Königshütte, czyli Chorzów.

Powstaje pawilon w miejscu wyburzonych garaży i wyciętych topoli.


Koszmarny wynalazek ZNTK Poznań, szynobus SA-105 o dziwo jeszcze mogący jechać. Ten złom już dawno powinien zniknąć z regularnych połączeń, ale województwo lubuskie woli ładować miliony w Port Lotniczy Zielona Góra w Babimoście z siedzibą w Nowym Kramsku.


"Bank zmieniającego się świata" pojawił się w miejscu Raiffeisena.


Ciągle trwają prace przy muszli koncertowej w parku ŻDK.


I jeszcze raz spoglądamy na nasz główny dworzec, a na nim SA-134 produkcji PESA w barwach Kolei Dolnośląskich. No cóż widać kolosalną różnicę jeśli chodzi o tabor puszczany do Żar przez lubuskie Przewozy Regionalne i KD...


No i jeszcze raz spojrzenie na budowany pawilon handlowy przy H. Wieniawskiego.


Wracamy także do bażanciarni.


No ścieżka jest. ciekawe ile wytrzyma taka nawierzchnia pod kołami rowerów??? A tak, postawi się tabliczkę "zakaz wjazdu jednośladów" i problem dla urzędnika rozwiązany...


Koryto Żarki wciąż przykryte a głębi odbudowane mostki w kształcie doskonale naśladującym istniejące wcześniej. Pytanie, po co w ogóle było burzyć stare (które miały solidną żelbetową konstrukcję - wystarczyło uzupełnić ubytki betonu), by stawiać od zera nowe??? A tak... trzeba było wydać kasę...


No i jajeczka pojawiły się na dużym rondzie.



Cudownie będzie się spacerowało tą ścieżką by podziwiać sunący al. JP II sznur samochodów...


Mam nieodparte wrażenie, że doszło do jakiejś korekty planów przebudowy. Zamiast bzdurnego stawiku, nieco mniej bzdurna fontanna?


Takie rzeczy...


Lubią znikać nagle, więc warto je uwieczniać.


Rano nie było robotników, po południu też. Gość z konewką też nieobecny. Ludzie gadają, że znalazł lepszą pracę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz