niedziela, 2 sierpnia 2020

Miasto bez pamięci.

O dzisiejszej rocznicy pamiętało jedynie Towarzystwo Upiększania Miasta, zapalając jak co roku tego dnia, znicze przy zapominanym pomniku poświęconym żołnierzom radzieckim i polskim...


A co to za rocznica? Ano dokładnie 75 lat temu - 2 sierpnia 1945 r. Wielka Trójka na mocy zapisów IX rozdziału układów poczdamskich przekazała Polsce dawne niemieckie tereny na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej. Dopiero wtedy de facto zakończyła się w naszym regionie wojna, a de jure Żary stały się polskim miastem. Moim zdaniem to bardzo ważna rocznica. Ale kto by się z decydentów w naszym mieście przejmował, skoro obchody 76. rocznicy powstania warszawskiego znowu odbyły w dość kameralnym gronie na terenie kościoła pw. św. Józefa Oblubieńca. Tymczasem żarscy harcerze świętowali w Żaganiu, gdzie miasto pamiętało, organizując miejskie obchody rocznicy otwarte na różne środowiska, a przede wszystkim zachęcając do udziału mieszkańców. Podobno mamy w naszym mieście muzeum, ale ono w przeciwieństwie do żagańskiego muzeum, które włączyło się aktywnie w obchody rocznicy powstania warszawskiego, jedynie przypomniało na Facebooku, że powstanie było...


Tak wygląda dach pałacu, minęło raptem parę lat od czasu remontu w przeważającej części z publicznych pieniędzy - dotacji Ministerstwa Kultury...


Dramat...


Dramatycznie wyglądają także wnętrza.


A co ja robię na terenie kompleksu zamkowo - pałacowego?


Ano byłem 25 lipca na wycieczce.


Podobno organizowało ją tzw. Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego.


Była obecna pani dyrektor, ale wycieczkę oprowadzał naczelnik Ireneusz Brzeziński.


No cóż... we wspomnianym Żaganiu, wycieczki prowadzi głównie dyrektor muzeum...


Fakt, na wyprawę przyszło sporo osób. Organizatorzy mówili nawet coś o 120 osobach.


W sumie nie dziwię się zainteresowaniu, bo mimo wszystko jest co oglądać.



Eh... A to jest skandal - skuto dawny tynk i sgraffita, żeby pokryć to byle jak... no właśnie, czym? Co to jest klej do siatki na styropian?  Klej do glazury? Bo tynk zewnętrzny to to nie jest.


Szczerze mówiąc schodzenie i wspinanie się po tych schodach, to było ogromne ryzyko...  Wpuszczanie tu ludzi, często starszych to ułańska fantazja, lub... na szczęście nikomu nic się nie stało. Ciekawe, w razie czego, na kogo spadłaby odpowiedzialność? A no tak! Przecież miasto przekazało zamek w użytkowanie stowarzyszeniu...


Zachowało się sporo detali, które są porozrzucane w różnych miejscach pałacu.





Mimo, że wygląda to jak zamek, ale to najciekawsza rzecz w pałacu, mianowicie w jego mury wkomponowano dawne budowle podzamcza...








Gruuuuba warstwa ptasiego guano...



A to ma być nowa atrakcja - kolekcja głazów narzutowych. Nie pijcie kawy podczas czytania tego! Za późno? No cóż, wytrzyjcie ekran;-)


Szczerze powiedziawszy tego dnia, o tej samej porze, miałem być na prezentacji znakomitego Traktu Winnego w Żaganiu. Powstała wyśmienita lokalna atrakcja - piwnica z doskonałym lokalnym winem (dużo lepszym niż zielonogórskie kwasy), ze ścieżką edukacyjną i winnicą w ogrodach klasztornych! A wszystko to bez unijnych, a nawet publicznych pieniędzy! Z miłości do mojego miasta wybrałem jednak żarską wycieczkę, aby po raz kolejny przekonać się w jakiej jesteśmy czarnej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz