piątek, 21 sierpnia 2020

Święto uschniętego badyla.

Widziałem jak wyjeżdżali z Poznańskiej - od strony parku, dogoniłem ich na światłach. Samochód Pekomu wypełniony sprzętem do naprawy dróg...


To co zniszczył samochód MOSRiWu targający łódki wciąż nie naprawiono.


Wycięto chaszcze nad stawikiem. Ślicznie, co nie?;-)


Ale rozpadających się taśm już nie naprawiono.


Fontanieniki nie działają. Woda zatem cuchnie.


A tu ślady bujnego życia...


Tu życie umiera.


Syfek i smrodek, który niestety wieściłem już po ogłoszeniu planów budowy tego parkowego stawiku.


O! Ktoś naprawił wypłukaną ścieżynkę. Zasypano to piachem, który zawibrowano. Widać wyraźnie doraźną naprawę. Spłynie wraz z następnym deszczem. Kto wykonał naprawę? Powinien wykonawca w ramach gwarancji... a jeśli nie?


Dowód, ze woda nie jest napowietrzana, a materia organiczna już solidnie zagęściła wodę. Bakterie już robią swoje i śmierdzi.


Zgrupowanie kosiarzy.


Kosili w największy upał. No ale pogada, niepogoda, radny Łukasz Matyjasek zaprasza na Święto Parku, organizowane przez Stowarzyszenie Żaranin, więc porządek musi być!


Z drona może to i jakoś wygląda. Z bliska ten dach budzi co najmniej politowanie...


Kosiarze się pakują.


Pustynia...


Ślady doraźnych napraw.



I ślady opon.


Koła mielą także rabatki.



A pojazdy uszkadzają mury...


Trawka pokoszona. Że upały? Plan wykonany!


Tu nic nie naprawiano i jeszcze bardziej rozjeżdżono.



Ślady po pojazdach komunalnych.


I rowerzystach, o których kompletnie zapomniano tworząc tą projektową fuszerkę.


Tu roślinność się jeszcze jakoś trzyma.


Tu byle jak zamaskowano uszkodzone ścieżyny.


Za to tu, badziew na całego.


Wyschnięta, licha trawa (i tak wyżarły ją wcześniej gołębie), która nie ma prawa się utrzymać, bo...


...bo zrobiono drenaż łąki, w efekcie wszystko tu schnie w tempie ekspresowym!


Badziewne schodki towarzyszą badziewnym ścieżkom.


Ślicznie prawda?! Jest co świętować...


To będzie chyba świętowanie głupoty.


Wydano miliony na usychające nasadzenia...


i taką toaletę...


już brudna, bo każdy nanosi tu piachu na butach z tych fatalnych ścieżyn...


Festiwal badyli...


Uschniętych na wiór...



Powiedzą, że to wszystko przez suszę... Tia, u mnie roślinność kwitnie, żadne drzewo nie usycha, wręcz nie mogę ogarnąć tej bujnej wegetacji na moim trawniku i ogródku! A czemu tak się dzieje? Bo ja nie marnotrawię milionów publicznych pieniędzy na odwodnienie gruntu, sadzenie roślin na marnym gruncie...



A do tego ta nieszczęsna przebudowa Dużego Ronda na Małe Rondo, która przyniesie niechybnie zniszczenie pielęgnowanej za niemałe pieniądze zieleni...


3 komentarze:

  1. W starszej części parku posprzatano, wymieciono przy ławkach- ale wieczorem ciemno - wiekszosc lampek w ziemi poprzepalana, przy fontannie ciemno...

    OdpowiedzUsuń
  2. W starszej części parku posprzatano, wymieciono przy ławkach- ale wieczorem ciemno - wiekszosc lampek w ziemi poprzepalana, przy fontannie ciemno...

    OdpowiedzUsuń
  3. W starszej części parku posprzatano, wymieciono przy ławkach- ale wieczorem ciemno - wiekszosc lampek w ziemi poprzepalana, przy fontannie ciemno...

    OdpowiedzUsuń