sobota, 14 listopada 2020

Otwarte drzwi.

 Powoli idą do przodu prace nad ukończeniem szeregowej zabudowy przy Tatrzańskiej. 


Ponad rok od pożaru zamkowej wieży zaczęto coś robić wokół zamku.


Wykarczowano bujną zieleń, w tym wiele drzew o grubych, zdrowych pniach. Wpuszczono ciężki sprzęt, teren splantowano...


Drzwi do zamku otwarte. 


O! A to co leży we fosie? Fragment rzeźby?


A tu? Chyba jakieś fragmenty nadproża. No cóż, mam nadzieję, że ktoś jednak bada naukowo ten teren, bo taka fosa przez 800 lat służyła za wysypisko odpadów. Zapewne można tu znaleźć wiele cennych i wzbogacających wiedzę o mieście przedmiotów. Nie jestem przekonany, czy badania z lat 80. odpowiedziały na wszystkie pytania i czy prowadzono je skrupulatnie. Nie można w tym przypadku chodzić na skróty, bo to zbyt cenny dla poznania dziejów teren. Nie wiem, kto płaci za obecne prace. Stowarzyszenie Region Łużyce, któremu magistrat użycza zamek, czy płaci miasto? Jesli to drugie...  


To drodzy mieszkańcy, szybko się nie doczekacie...


Utwardzenia tej i innych dróg.


Jesień w bażanciarni. 


Ławeczka i piwko. 

Wysięki na cokole Domku Winiarskiego świadczą, że ściany mocno piją wilgoć...


O proszę! A to ci koneserzy! Winko Fresco i camembert! No elegancja - Francja!


W końcu porzucone nagrobki z Koszar trafiły w bardziej właściwe miejsce.


Ustawiono je przy kościele św. Piotra i Pawła. 


No proszę drzwi tego, co urzędnicy nazywają "piwniczką", a było albo podstawą wieży rycerskiej, lub szubienicy (niestety tego nie zbadano dokładnie...) otwarte z buta... (swoją drogą solidne te drzwi, nie ma co... warto było wydawać te miliony;-) )


No cóż, kolejny rajd po mieście zakończył się skoszonym znakiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz