niedziela, 6 grudnia 2020

Brak miejsca na klepsydry.

 Zima kontra jesień.


Prace na zamkowej wieży trwają. Wyścig z czasem.


Coś się poprawiło.


Wreszcie gołębie nie są karmione chlebem. Mimo wszystko nie jest aż tak zimno. Nie wiem, czy jest sens dokarmiać te ptaki.


Jarzębia pięknie się czerwieni. Nikt jej raczej nie zje, bo ze względu na dużą populację gołębi i krukowatych, nie ma miejsca dla szpaków, drozdów, jemiołuszek czy gilów, które potrafiły kiedyś objadać jarzębinę w pobliżu mojego dawnego bloku na największym żarskim osiedlu. 


Zrzucanie naskórka po opalaniu;-)


No, niestety ostatnimi czasy zaczyna brakować miejsca na klepsydry:-(


Zniknął sklep mięsny na rogu pl. Przyjaźni i Parkowej. Szkoda, bo tradycja była jeszcze przedwojenna. 


Jak wielu mieszkańców, nie mogę się już doczekać, kiedy widok zamkowej wieży wróci do miejskiego pejzażu.


Mostek to najlepsze miejsce na plenerowe chlanko. W pobliżu można się też odlać... :-(


O! Także inne owoce można spotkać w centrum.


A powietrze... wciąż paskudne.


Biedna przemarznięta pszczoła obudzona przez sobotnie słońce.


Ostro wzięli się za budowę południowej nitki DK18 - do Iłowej zdjęto już całą starą nawierzchnię. 


Syfek na miejskim targowisku. Niedziela handlowa. Ludzie rzucili się do marketów. 


Krótkie spojrzenie z Krótkiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz