Na Podwalu wciąż straszy puste miejsce po placu zabaw. Tymczasem na Koszarach, dzielnicy przewodniczącego Rady Miasta, za 80 000 PLN (bez złotówki) stawia się jedną zjeżdżalnię i absurdalną wiatę nad piaskownicą plus kawałek płotka...
Ale nie! Tu wciąż się bawią. Tyle, że nie dzieci...
Jarmark Bożonarodzeniowy... z frekwencją raczej słabo.
Hmmm, skąd to parcie na anglosaskie wzorce bożonarodzeniowe. Bo tak mieli w katalogu? Hmmm, nasze polskie tradycje bożonarodzeniowe nie są gorsze.
Na rynku pustawo.
Za to w tym samym czasie w marketach tłumy...
Ale co się dziwić. Sama waaadza przychyla nieba inwestorom budującym coraz to nowe centra handlowe poza centrum miasta...
W związku z tym rynek umiera...
Śliczne te toi-toje...
Ale w centrum Żar zawsze można wprowadzić trochę "elementu baśniowego do rzeczywistości"...
No i jak wtedy się patrzy się na rosnące mury!
Z dumą, panie, z dumą!
Ale to samo centrum miasta. Punkt wyjścia...
DRODZY CZYTELNICY BLOGA!
BŁOGOSŁAWIONYCH I RADOSNYCH (mimo wszystko) ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz