poniedziałek, 31 stycznia 2022

Styczniowy remanent

 "Trzeba mieć fantazję dziadku!" - pamiętacie jeszcze reklamy Statoila? No cóż i ja spotkam takich "szybkich i wściekłych", a raczej "szybkich i mądrych inaczej" na drodze. Borsucza Góra na DK-12 między Marszowem a Żaganiem...


Ale do kolizji często dochodzi...


Ot tak po prostu, przy wyjeździe z parkingu. Jak tu przy Dino przy Zielonogórskiej.


Przydrożne drzewa wzdłuż DK-12 jeszcze jakieś są.


A Marszowie jeszcze coś poprawiali.


I tak szczęście, że ten koszmar wahadeł się wreszcie skończył...


Szkoda, że tak późno...


Przejazd w Grabiku. Tak, zawsze dbam o bezpieczeństwo i staję przed przejazdem (nie wiem dlaczego DVR pokazuje 8 km/h - mimo wszystko na pewno stałem w miejscu). Ale w takiej konfiguracji Stopu owszem widać pociąg jadący z Zielonej Góry, ale już jadący od strony miasta truuuuudno dostrzec.

No cóż, niewiele się wpisów pojawiło w styczniu, no ale na swoje usprawiedliwienie mam tygodniowy pobyt poza miastem;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz