Już brzęczą mi liczne pszczoły, które zlatują się do mojej śliwki - dziczki, którą dla nich specjalnie pielęgnuję (ale jak to dziczka - bez przesady z tą pielęgnacją;-)).
Resztki kołatki.
Poniemieckie resztki porcelany.
I dachówka z Lubska.
Szczątki żarskiej porcelany.
Jeszcze trochę plus flakonik.
Butelki po żarskim piwie.
No i po Maggi.
Piecowy kafelek.
Resztka blaszanej lalki.
Fragment butelki z etykietą sprzed co najmniej 80 lat.
i jeszcze więcej buteleczek.
także po żarskim piwie.
Zwróćcie uwagę na zachowaną okiennicę w ostatniej po prawej lukarnie. Fajna:-)
Słyszę, że "Polacy nie kupują tego co rosyjskie"... Hmmm, akurat musztarda rosyjska schodzi na pniu...
Czytam: "Polacy bojkotują majonez Winary". RLY? Bo na przedświątecznych półkach inaczej to wyglądało.
No cóż, wszystko przejdzie kiedyś do historii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz