niedziela, 10 kwietnia 2022

Zajęcze jaja.

 Tydzień przed świętami odbył się Jarmark Wielkanocny.



Sobota.


Było drogo, pusto i bez świeżego pomysłu. Czyżby organizatorzy wzięli do serca zalecenie: "Zabaw hucznych nie urządzać"?;-)


Naprawdę chciałem coś pozytywnego napisać... 


A tu jajka zającowi się poprzewracały... 


Nawet piękne słoneczko nie sprawiło, że wzmocniłem swój świąteczny nastrój.


Najładniejsze są jednak pąki i kwiaty.


Kurczę, nomen omen, a to przecież tak radosne (oczywiście po Wielkim Tygodniu) święto.


Ja tam sam robię palmy na Niedzielę Palmową, tym bardziej, że wokół tyle wspaniałych pąków i kwiatów. Co naturalne, to naturalne. 


Ciekawa wlepka przed Kaufem;-)


Mój bocian pilnie penetruje okolicę w poszukiwaniu jedzenia. Dostał ode mnie jajka i kurczaka.


A w górze?


Konkurencja! Skutecznie przegoniona. 


Trzeba pilnować gniazda, bo coraz więcej intruzów się kręci.


No cóż, pojechałem na ten jarmark z synem, licząc że troszkę pobędziemy, że naładujemy akumulatory świątecznym nastrojem. Zdjęcia znajomych z pierwszego dnia były zachęcające, choć nie spodziewałem się niczego nowego. Niestety pary starczyło jedynie na pierwszy dzień, może coś drgnęło w ostatni dzień? Nie wiem. Po sobotnim rozczarowaniu nie chciało się nam sprawdzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz