Niedzielna codzienność żarskiego śródmieścia. Walające się wszędzie butelki po wódce i innych trunkach...
Pusty teren po dawnym placu zabaw. Tu też można wychylić ćwierci część i wiele więcej. Wokół pełno szczeniaczków, puszek, petów...
Gość śpi sobie w pobliżu na ławeczce w autobusowej wiacie.
A niedaleko budowa loftów Wełna. Coś odbudowa komina stanęła w miejscu...
No ale roboty postępują.
Nieco dalej przy kościele WNMP 18 września 2022 r. ...
Formuje się pochód III żarskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
Zaczęło się w słońcu.
Wiatr pięknie trzepotał flagami.
Wspaniała wielka wstęga narodowej flagi.
Bało - czerwono.
Ale zebrały się chmury.
Kropi.
Pada.
Dzieci schroniły się pod biało-czerwoną.
Mimo deszczu marsz raźnie idzie dalej.
Niestrudzona Jola.
Rozpogadza się nad biało - czerwoną.
Marsz kończy się...
... w pełnym słońcu.
Właściwie to...
... wcale się nie kończy...
... bo teraz zaczyna się część, którą rozpoczyna przejście przez specjalną bramę w kościele NSPJ.
Tu na uczestników marszu...
..czekają skuci i...
...małe podarunki...
... oraz fantastyczny zespół...
Żar Miłości z Kunic.
Rewelacyjna energia i radość.
A na placu koło kościoła spotkanie przy kawie i cieście. Na marszu było jak w rodzinie. Był początkowy entuzjazm - słońce, były przeciwności - wiatr, były trudności - deszcz, ale na końcu było znowu słońce. Radość z życia w rodzinie. A to jest wysiłek. W czasach, gdy zużyte rzeczy po prostu się wyrzuca... Z małżeństwem i rodziną nie wolno iść na skróty - trzeba naprawiać, dbać i pielęgnować by dostąpić radości życia rodzinnego, która dla mnie jest sensem życia.
Wśród części moich znajomych, a szanuję każdy punkt widzenia, pytania: po co ta manifestacja, po co ten marsz? A ja odpowiadam: Nie pytajcie po co ten marsz, bo jego tworzyli żaranie z potrzeby serca, poświęcając własny czas, środki i pieniądze, pytajcie co dalej z naszym miastem. Zadawajcie pytania jak wydawane są publiczne pieniądze i jak się żyje w Żarach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz