środa, 10 maja 2023

Wolnoć Tomku na parkingu.

 Mam wrażenie, że ostatnimi czasy wzmógł się znacząco ruch samochodowy w mieście. O miejsce parkingowe trudno, ale właśnie dlatego...


Nie chcę nikogo oskarżać...


bo wiem, że czasem zaparkujesz prawidłowo, ale odjedzie ci jeden, a przyjedzie ci !@#!#, która/który zaparkuje tak, że wygląda, że to jakbyś ty nie umiał zaparkować, ale...


To jest jeden dzień, jeden parking...


Środek dnia, a przez takie parkowanie, ok. 1/5 powierzchni do parkowania była bezużyteczna...


Za to inna część miasta...


Wielkie klepisko, które jest parkingiem. Tu dopiero jest wolna amerykanka...


...i hardkor taki, że możesz miskę urwać...


A na pobliskiej uliczce... 


Znowu to samo. Masa przestrzeni niewykorzystana.


Tego z kolei kompletnie nie rozumiem. Po co ten znak zakazu? Nie lepiej tu postawić znak strefy zamieszkania i odwołać ją przed przychodnią? Parkowanie w zatoczce byłoby legalne, a i licznie przechodzący tu piesi (przynajmniej teoretycznie) byli bardziej bezpieczni.


Można już przysiąść na ławeczce przy zachowanym napisie Dekory.


Coś tam przy Artylerzystów jeszcze poprawiają. 


Sporo na ulicach pojawiło się rowerowych dostawców jedzenia. Nawet na przedmieścia dowożą.


Eh, parkowanie... Z chęcią sam poruszałbym się po mieście rowerem, ale nie ma jak - drogi rowerowe to dramat, stojaków deficyt, a te co są to często wyrwikółka, a dodatkowo czasu często brak. I w tym całym pośpiechu, gdy chcesz zaparkować widzisz, że inni parkujący zostawili ci miejsca na połowę samochodu...

1 komentarz:

  1. Na temat ścieżek rowerowych to szkoda nerwów, jak są to brudne, dziurawe, zapiaszczone, lub "zaparkowane". Ale tej ławeczki nie rozumiem, po co komu i jak przyszło do głowy tam ja postawić.

    OdpowiedzUsuń