No i stało się. Już po wyborach. Dziękuję serdecznie, za 2 619 głosów, co stanowiło 22,08% głosów oddanych na mnie jako burmistrza Żar. Niestety to nie wystarczyło, żebym wziął udział w 2. turze w której powalczą Edyta Gajda z kandydatem dotychczasowego układu. Ale jest coś co mnie niezmiernie cieszy, bo niemal bez kampanii, z 3. miejsca na liście radną powiatu żarskiego została moja Żona. To niezwykle kompetentna osoba, zwłaszcza w dziedzinie edukacji, psycho- i socjoterapii, ktoś taki na pewno przyda się w Radzie Powiatu.
Czas zatem uczcić sukces. Cała rodzina idzie na obiad w Didim. Suszarnia mięsa. Fajne to.
No i potrawy...
Piękności wiosny.
Uff, skończył się dla mnie czas kampanii. To był bardzo trudny czas wytężonej pracy. Nie stał za mną sztab ludzi, towarzysko-biznesowy układ, ani wielkie pieniądze. Dziękuję serdecznie za głosy wsparcia i poparcie w wyborach. Dziękuję za pomoc w kampanii zawłaszcza Kasi i panu Zenonowi, ale cóż... ludzie, choć często mówią, że "głosują na człowieka, a nie na partię", tak tym razem... Często słyszałem, że nie głosują na mnie, bo "jestem z PiS" (nie odcinam się od środowiska konserwatywnego i patriotycznego, bo to mój światopogląd, aczkolwiek nie jestem członkiem PiS, a Suwerennej Polski)... Tak jakby to było najważniejsze z jakiej listy człowiek startuje w wyborach lokalnych. A tak ludzie podobno brzydzą się "partyjniactwa":-) No cóż, jestem przekonany, że większość głosujących na mnie oddała swój głos świadomie, bo też nie raz słyszałem "głosowałam na pana, mimo, że pan z PiSu", jako człowieka oddanego miastu, który ma wizję jego rozwoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz