środa, 7 lutego 2018

Słowiczy fenomen.

Ulica Słowicza stanowi ewenement w skali miasta. Raz, że właściciel działek "wylobbował" sobie nazwę ulicy, która kojarzyła się z jego nazwiskiem, dwa wszystko dzieje się tu nadspodziewanie szybko...


...nie chodzi o to, że szybko się tu zjeżdża z górki (Szubienicznego Wzgórza, na którym znajduje się główna miejska nekropolia), bo nie...


...właśnie świeżo zainstalowano tu leżących policjantów - spowalniacze. Hmmm, podczas gdy przy innych ulicach mieszkańcy latami czekają na utwardzoną nawierzchnię (np. ul. K. Marcinkowskiego, która doczekała niemal po 70 latach od zakończenia wojny..), na lampy, kanalizację etc. to tu wszystko dzieje się niemal od ręki. Ba! Dzieje się tu z nadmiarem - już wskazywałem na obfitość znaków D-1 (droga z pierwszeństwem). No wiem że "legaliści" powiedzą, że można i trzeba tak zrobić, że przepisy etc. ALE! W cywilizowanej Europie na osiedlowych uliczkach są skrzyżowania równorzędne, bez ŻADNYCH znaków z naczelną zasadą "prawej ręki"...


 Jeden z kiosków ze zniczami na szczycie wzgórza jest spalony.


A propos palenia... Dziś ciężko się w mieście oddychało. Jak zwykle na Żurawiej dają ostro czadu...


Tak wyglądała sytuacja wieczorem - jeszcze parę godzin wcześniej norma pyłu PM10 była przekroczona prawie 500% i mówimy tu o oddalonym od Żurawiej punkcie pomiarowym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz