W dobie komputeryzacji coraz rzadziej widzi się napis "Inwentaryzacja". Kiedyś to obowiązkowy repertuar pierwszych styczniowych dni. Dziś widziałem karteczkę tylko na drzwiach księgarni. Pamiętając jednak o tradycji, ja też sobie zrobię taką małą inwentaryzację i zamieszczę fotki, które nie zmieściły się ostatnio, a zostały zrobione w ostatnich dniach 2019 r.
Krawiectwo...
Kiedyś podstawa usług...
Dziś zapomniane szyldy na zapleczu.
Przedsylwestrowe drogowe wariactwo na ulicach.
A na ulicach tradycyjny syfek...
O proszę! To jest sposób na elektomobilność. Sprowadzony z UK Mitsubishi i-MiEV - model produkowany od 10 lat (znaczy się od 2009 r.). Jako nowy kosztował fortunę. Teraz na żarskich blachach.
Ciekawy patent z tym daszkiem przy bankomacie PKO BP.
Klasyczne śmietniki przy dworcu autobusowym. Łatwo z nich wygrzebać wartościowe rzeczy, np. niedopałki.
Smutek pionierów żarskiego fast-foodu.
Troszkę puszek i butelek po Beczce Gorzkiej, to żarski standard na klombach i trawnikach. Spox, w końcu Pani burmistrz nie musi mieszkać w mieście.
Coś się buduje przy Męczenników.
A i po drugiej stronie ulicy też rośnie.
Nie będę ukrywał, że widok miasta w kończącym się roku nie wzbudził we mnie entuzjazmu. A jak dowiedziałem się o ile wzrosło zadłużenie naszego miasta, to... nie, nie mogę się tak denerwować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz