Fakt, może po upadku browaru, nie było tu najładniej, ale..
To wspaniałe modernistyczne wejście zostało właśnie zniszczone.
Zniknęły te kunsztowne płytki.
Niektóre były w doskonałym stanie...
W zamian powstała "urocza" knajpiana palarnia.
Jeszcze trwa... Rycerz dawnego browaru Fechnera. Pracownicy powojennego browaru też o niego dbali...
Przed ponad dekadą wyglądał tak...
Pojawiło się nowe przejście między browarnianymi budynkami.
Naprawdę nie dało się wykonać czegoś ładniejszego?
Browar w tym miejscu powstał prawie 200 lat temu...
Gdzie indziej dba się o takie skarby...
Stare detale się odnawia, budynki dostosowuje do nowych celów ze smakiem...
Zamek już w rękach miasta, ale nie widać jakiegokolwiek pośpiechu w zabezpieczeniu skutków pożaru.
Ktoś powie, że to wszytko starocie, że najlepiej zrównać z ziemią i postawić nowe. A potem pojedzie zachwycać się poznańskim Starym Browarem, czy inną Manufakturą... Cóż, prowincja to nie miejsce pochodzenia, ale stan umysłu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz