piątek, 31 stycznia 2020

Prowincja to stan umysłu.

Mamy w mieście miejskie muzeum, ba! Jest miejski konserwator zabytków... I oto w samym centrum miasta pojawiła się wielka ściana z plastikową podświetlaną reklamą.


Fakt, może po upadku browaru, nie było tu najładniej, ale..


To wspaniałe modernistyczne wejście zostało właśnie zniszczone.


Zniknęły te kunsztowne płytki.


Niektóre były w doskonałym stanie...


 W zamian powstała "urocza" knajpiana palarnia.


Jeszcze trwa... Rycerz dawnego browaru Fechnera. Pracownicy powojennego browaru też o niego dbali...


Przed ponad dekadą wyglądał tak...


 Pojawiło się nowe przejście między browarnianymi budynkami.


 Naprawdę nie dało się wykonać czegoś ładniejszego?


Browar w tym miejscu powstał prawie 200 lat temu...


Gdzie indziej dba się o takie skarby...


Stare detale się odnawia, budynki dostosowuje do nowych celów ze smakiem...


Zamek już w rękach miasta, ale nie widać jakiegokolwiek pośpiechu w zabezpieczeniu skutków pożaru.



Ktoś powie, że to wszytko starocie, że najlepiej zrównać z ziemią i postawić nowe. A potem pojedzie zachwycać się poznańskim Starym Browarem, czy inną Manufakturą... Cóż, prowincja to nie miejsce pochodzenia, ale stan umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz