wtorek, 22 września 2020

Szczęśliwa 13.

To był już XIV Jarmark Miodu i Wina organizowany przez Towarzystwo Upiększania Miasta wraz z Rejonowym Kołem Pszczelarzy oraz przy finansowym wsparciu Urzędu Miasta oraz organizacyjnym ŻDK. Choć w grę wchodzą publiczne pieniądze, to prezes TUM uwija się przy imprezie społecznie, a ja mu pomagam. Aktywnie działali także nasi pszczelarze. To nasza społeczna inicjatywa i społeczna praca. 


W dobie zachorowań wirusowych, miód to najlepszy nasz oręż w walce o wzmocnienie odporności. 



Lokalne wino prezentował Pan Zygmunt Prętkowski z Zielonej Góry. 


Były też nalewki. 


Pan Zygmunt jest praktycznie od początku i zawsze na naszym żarskim jarmarku.


Oficjalne otwarcie. 


Pogoda dopisała. 


Obok stałych wystawców pojawili się nowi.



W trakcie imprezy odbył się początek jednego ze spektakli w ramach Międzynarodowych Plenerowych Spotkań ze Sztuką Ż'Art. 




To tradycja Jarmarku - występy lokalnych zespołów śpiewaczych.


Nowi wystawcy z regionalnymi produktami. 




Trochę klasyki w nowoczesnym wydaniu. 


Występ Małej Tęczy wzbudził wielkie zainteresowanie. 







Mój 8-letni syn po wizycie na Jarmarku postanowił stworzyć figurki pszczelarza i winiarki. 


A co to ludzie czytają?


Znakomity występ zespołu sióstr Massier. 


A właśnie to czytali uczestnicy Jarmarku - moją ostatnią książkę "1945. Koniec i początek - ziemia żarska w okresie tużpowojennym 1945 - 1948"


No cóż zmęczeni, ale szczęśliwi, że Jarmark się udał. To nasz wspólny pomysł i 13. lat społecznego działania na rzecz naszego miasta. Cieszyła nas opinia nowych wystawców, że "rynek to najwłaściwsze miejsce na taką imprezę", oraz zapowiedzi powrotu w przyszłym roku. Tak! To była pierwsza impreza w tym roku, która ożywiła umierające centrum miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz