piątek, 9 kwietnia 2021

Doły, padoły i aparaty latające.

 A idź panie z tą wiosną!

Przyleciały:-) Nie wiem kiedy. Niestety nie dane było mi spędzić Wielkanocy w domu:-( Ale jak wróciłem 7 kwietnia...


To już były:-D Szkoda tylko, że im kupry zmarzły, bo śnieg i temperatury raczej zimowe, niż wiosenne.  Ale tradycyjnie zostały przywitane przez nas gotowanymi jajkami. Zjadły:-)


Dzięki przejrzystemu niebu, można  popatrzeć na liniowe frachtowce. 


Ale też pod domem wylądował mi taki fajny samolocik STOL (krótkiego startu i lądowania)


Aviat A-1 Husky, czy coś jeszcze bardziej ultralekkiego? [EDIT: Już wiem, to był Avid Flyer, jakby nie było obie konstrukcje inspirowane kultowym Piperem Cub]


A wyżej majestatyczne...


Większe maszyny. Dziś głównie cargo.


Tak jak ten DHL-u


Nowe skrzydło - bezmasztowe, od razu widać, że prędkość wzrosła.  


Ale bardziej klasyczne konstrukcje też lądują i wzbijają się w powietrze pod moim nosem. 


Za to ten widok z okna niepokoi...


Tak jak liczne wojskowe maszyny.


Amerykański Chinook. Ciekawe, że ten ciężki śmigłowiec jest cichszy niż dużo lżejsze Blackhawki. 


 Za to całkiem głośna jest ta Partenavia P.68...


Znowu pojawiła się nad naszymi głowami.


Należy do przedsiębiorstwa zajmującego się usługami kartograficznymi i fotogrametrycznymi.

W zeszłym roku też tak latał. Co on tak mapuje? 

Po odzyskaniu wolności wybrałem się na spacer. Wymowna scena. "Wolność kocham i rozumiem..."


Ale takiego przycinania drzew nie rozumiem. 


Śliczności. 


Jakiś czas temu w Kadłubii pojawiły się nowe tablice ogłoszeniowe.


No cóż, ta spóźniająca się wiosna trochę dołuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz