To jeszcze z końcówki czerwca - Apacz krążył wokół mego domu płosząc okoliczne ptaki.
Zdaje się Tecnam P2008 z zielonogórskiego aeroklubu.
Pan bocian podczas toalety.
A i wodnopłatowiec przelatywał mi nad głową. Piper Cub? Lub współczesna wariacja na jego temat?
Za to niewątpliwe współczesne są te Blackhawki.
Niektóre mają dodatkowe zbiorniki na paliwo.
A inne standardowo.
Zachody słońca zawsze zachwycają.
A boćki zostały na dłużej.
Młode odleciały... "Gdy nie ma w domu dzieci, to jesteśmy niegrzeczni"
Starzy się cieszą. Ale i tak odlecieli.
Ale jakiś maruder postanowił skorzystać z pustego gniazda. Niemniej boćki odleciały. Koniec lata. Definitywnie.
Ale chwileczkę! W Zajączku jeszcze są!
Niemniej czuć już mocno jesień w powietrzu. Mimo narracji o globalnym ociepleniu w tym roku mamy raczej ochłodzenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz