Uwielbiam myszkować po starych kamienicach. Można tak znaleźć ot choćby taką fajną terakotę. Trochę płytek zniszczonych, ale... gdyby trochę popracować, to dało by się to uratować.
Ciekawy system wciągania opału.
A to jeszcze ciekawsze - uschnięta lipa, która obrosła winobluszczem.
Tak. Zapominanie podwórko, o którym większość mieszkańców naszego miasta nie wie. Niby szpetne, ale piękne.
Tak jak te drzwi. Nieremontowane, ale śliczne.
Gorzej ze stolarką wewnątrz i stanem klatki schodowej.
Przywiozłem fajnego pajączka.
Dobra, tam były zaplecza. Niewidoczne dla oka. A tu mamy budynek na widoku. Była szansa paskudny budynek Luny naprawić. Płonne nadzieje. Jest szaro, brzydko mimo odnowienia.
Za to piękne barwy ma podmiejska trzmielina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz