wtorek, 8 sierpnia 2023

Kto był Żarach, ten w cyrku się nie śmieje.

 Cyrku ci u nas nie brakuje, ale przyjeżdża też taki objazdowy. Ten rozbił się przy Moniuszki. 


Eh, to "globalne ocieplenie" - sierpień, a tu zimno i mokro. Przebudowa ulicy Szymanowskiego zakończona. Ulicy? Teraz to parking.


Tak, ja wiem "mieszkańcy chcą parkingów", tak ja wiem, że każdy ma samochód (a w Żarach wobec beznadziei komunikacji miejskiej, czy dróg rowerowych to niemal konieczność), ale... piesi wychodzący zza samochodów, np. takich kamperów to niemiłe zaskoczenie dla kierowców. Czy nie lepiej byłoby, gdyby miasto w porozumieniu ze spółdzielnią budowało place parkingowe dla mieszkańców? Osiedlowe drogi powinny być bezpieczne dla wszystkich, nie tylko dla zmotoryzowanych. IMHO nie powinno się także poświęcać drzew i krzewów pod tworzenie zatoczek parkingowych. 


Śliczne jest to wejście do "piwniczki" pod domkiem winiarskim. Tyle razy poprawiane...


Pięknie woda wsiąka w fundamenty.


Naprawdę nie dało się przekonać do zrobienia choćby zakopanych w gruncie odpływów (jeśli nie było zgody na normalne rynny), które odprowadziłyby wodę z dala od fundamentów? 


Przecież ten budynek sfinansowany z wielomilionowej inwestycji wygląda ohydnie i to wcale nie jest efekt dewastacji!


Przecież po trzech latach ten domek nadaje się do solidnego remontu...


Jeszcze drzewa w parku stoją, choć nie widać o nie troski - najłatwiej wyrąbać...


Za to parkowe ścieżki zarastają...


W tle widać imprezę. Nie widzicie? No to podejdę bliżej.


To kolejny zlot food-trucków...


Tradycyjna plątanina kabli pod nogami.


No i agregat! Bez smrodu spalin impreza tutaj się nie obejdzie...


Fajny ten projekt przebudowy parku... Tak fajnie pomyślano o spływającej wodzie...


Ciekawe czemu prądu nie biorą z tej skrzyneczki? 


To już robi się nudne...


Woda wraz z piachem spływa sobie do stawiku...


Fakt, pogodę na ten zlot czy raczej zlocik mieli marną, ale nie zmienia to faktu, że dostosowywanie parku do organizacji imprez, trwające dwa lata, to moim zdaniem porażka na całej linii. 


Bo co to za dostosowanie jak prądu nie ma, a foodtrucki rozjeżdżają trawę?


Te toi-toje to mocno na wyrost.


Wyrosła też parkowa trawa.


Wyładniała Górnośląska.


Za to przy Krótkiej zabrali gabaryty, ale co nieco śmiecia zostało. W końcu za mały gabaryt.


Opitolony dąb...


Przykro się patrzy na to, co zrobiono z jego koroną:-( Ptaki smętnie przycupnęły na kikutach. Jak tu założyć gniazdo?


Niestety przesadzane w grudniu drzewa przy Szymanowskiego schną:-(


Hayduk odbudowany.


Dość istotnie zmieniony po pożarze.


Pojawił się wjazd na dziedziniec.



I architektura a la Las Vegas.


Cisza przed burzą, czyli przed przebudową. Moniuszki jeszcze z żywopłotem, który ma sens, bardzo dużo sensu - chroni przed hałasem i pyłem, ochlapywaniem i daje poczucie bezpieczeństwa rodzicom z dziećmi. Szkoda, że nie był regularnie pielęgnowany. Co się teraz z nim stanie?


Chodźmy na zaplecze Moniuszki.


Tak tu był syf - pisałem o tym na blogu... Nie raz.


Teraz widać go bardzo dokładnie.


Ale były tu też drzewa...


Były też ptasie gniazda. To nie wygląda na coś starego i niezamieszkałego...


Zdrowe drzewa rosnące przy granicy działki, czyli zasadniczo nieprzeszkadzające w planowej inwestycji...


Tu ma powstać 6-piętrowy blok. Nie mam nic przeciwko tej inwestycji (choć radziłbym się zastanowić, dlaczego Niemcy nie zabudowywali tego terenu, a działo tu gospodarstwo szkółkarskie), ale na prawdę nie dało się do tej wycinki podejść rozważnie, a nie rżnąć wszystko jak leci, bo jest urzędowy papier na wycinkę?

Czemu, czemu w Żarach musi być tak na siłę? Na siłę wydawać pieniądze, byle jak, byle wydać, na siłę rżnąć drzewa i krzewy. Naprawdę tak trudno o umiar?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz