poniedziałek, 25 lipca 2016

Powrót z wakacji.

No dobra, wakacje w toku, ale ja już za sobą mam tradycyjny wyjazd nad Bałtyk (uff, droga nad morze to prawdziwy hard core, na szczęście w drodze powrotnej słuchałem się nawigacji od Google). Nazajutrz po powrocie stęskniony widoku miasta udałem się na mały rowerowy objazd.


Trafiłem na ostatni koncert z tradycyjnego już cyklu "Lato z Telemannem". Jakoś tak skromniej w tym roku, no i samym barokowym kompozytorem koncerty miały mało wspólnego.


W czasach, gdy drogi rowerowe to była fanaberia "świata kapitalistycznego" w naszym mieście powstały wygodne trasy rowerowe - jedna prowadziła do lotniska, a druga do Zakładów Płyt Wiórowych. Pod Kronopolem, o pardon, Swiss Krono dziś tłum samochodów, a droga rowerowa wygląda na niemal całkowicie zapomnianą...


Nowy magazyn prawie gotowy.

I zbiorniczki też.


 Ależ te Niemce się trzymają mocno - pozostałości napisu na kamienicy przy K. K. Baczyńskiego.


Przy skrzyżowaniu z Częstochowską zachował się też poniemiecki słup ogłoszeniowy.


No i jeszcze wracamy na K. K. Baczyńskiego - fajnie zachowana kamienica z ciekawymi ceramicznymi ozdobami.

 
 W ogóle przy Ehrlichstrasse musiało się kiedyś nieźle mieszkać klasie średniej, co ciekawe w sąsiedztwie tanich domów spółdzielczych przy Neanderstr. czy Köppsteinstr.


"Suczka" (SU46) z beczkami czeka.


 Spojrzenie na Tunelową.

Pięknie obrośnięty bunkier na żarskim dworcu głównym.


Szynobus do Wrocławia i spora grupa podróżnych, Koleje Dolnośląskie wiedzą, jak zachęcić ludzi do podróżowania koleją.


Zapomniane mijanki i bocznice, na szczęście większość budynków znajdujących się przy dworcu jest wykorzystana.


Na szynobusik lubuskich Przewozów Regionalnych też skusiło się kilku podróżnych.


Hmmm, ciekawa wystawa w oknach kamienicy przy M. Buczka.


Wakacje, nawet miejscowa żulernia, która nie niepokojona przez Straż Miejską i Policję rządzi w tym miejscu, jakoś zniknęła.


Nowo wyremontowane zaplecze ul. M. Buczka od strony Podwala - ktoś miał problem z parkowaniem, czy "siła miejscowa" postanowiła popracować na plenerowej "siłce"?


A jednak przyjemniej usiąść na koziołku wyciągniętym z komórki i pogadać z sąsiadem, niż zalec na kosztownej kamiennej designerskiej ławeczce...


Domb, tfu Dąb Komorowskiego usechł, miał to być symbol wolności, jak głosi tabliczka. Wymowne;-)


Nowe śmietniki na zapleczu żarskiego ratusza.


No i nowa lodziarnia na parterze "Eli"


Plaża w rynku sprawia, że to miejsce żyje. W sumie, to doceniam teraz realizację tego przedsięwzięcia.


Pojawiła się także skrzynka na...

bookcrossing, aż mnie zęby rozbolały! Czy naprawdę "Polacy nie gęsi..."???


Myślałem, że to pompowanie w mediach tematu Pokemon Go, to zwykły efekt sezonu ogórkowego, ale oto ta grupka starszej młodzieży łaziła po mieście łapiąc te pokemony.


Rynek przy pięknej pogodzie wyglądał w niedzielne popołudnie naprawdę uroczo.


Fontanna działa po remoncie.


W dawnej Aptece pod Murzynkiem rozgościła się nowa lodziarnia.


A fast-food, który był tam wcześniej przeniósł się obok - do dawnej Bagateli.


Wymiana dachu na budynku dawnej Samochodówki.


Piękna jarzębina.


A tu widać prace nad nowym dachem. Fajnie, ale pewnie zabraknie kasy na odbudowę zegara, a może choćby w miejsce skutej tarczy herbowej nad centralnymi oknami 1. piętra uzupełnić czymś nowym, np. herbem Powiatu Żarskiego?


Dobrze widzieć, jak wiele starszych osób przyszło na ten koncert do Parku Miejskiego.


Większość odświętnie ubrana.


A w farze rozpoczął się wyczekiwany od dawna remont wnętrza. Tu widać pozostałość po jednym z ołtarzy bocznych.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz