piątek, 29 września 2017

W cieple jesiennego słonka.

Eh, niepoprawny mieszczuch ze mnie. Zawsze myślałem, że ćmy to tylko w nocy latają, a tu proszę. Ale rozumiem. Słońce praży, a pić się chce;-)


A tu z kolei pajączek czeka tylko na taką "skacowaną" ofiarę.


Nabieram 100% pewności, że piloci zielonogórskiego oddziału Lotniczego Pogotowia Ratunkowego biorą sobie mój dom za punkt orientacyjny. Oto EC135 leci z ofiarą wypadku motocyklowego przy zjeździe na A18 obok Trzebiela.


Pierwsza zmiana w Zielonym Lesie - uczestnicy porannego cotygodniowego biegania wracają do domów.


Powstaje nowa droga. Ma przy niej stanąć pięć tablic informujących o lokalnych atrakcjach.


Grzyby! Wszędzie grzyby! Ten rok jest wyjątkowo urodzajny.


Uroki poranków z Zielonym Lesie.


No i uroki jesieni w ogóle. Resztki Parku Stillera mają swój urok.


W ostatni dzień września udałem się z dziećmi i rodzicami przedszkolaków z MP2 na wycieczkę po obrzeżach Zielonego Lasu - tu wspinamy się na wzgórze, gdzie niegdyś mieściło się izolatorium dla chorych zakaźnie.


Coś właściciele ocalałej stajni Stillerów robią z tym arcyciekawym budynkiem. Ciekawe, czy konserwator o tym wie?


A propos zabytków. Ciekawy kolejowy zabytek ciągnie za sobą drezyna PLK. Dziś takie wagony socjalne to rzadkość.


Za to często nad naszym miastem przelatują giganty przestworzy.


Jak ten Airbus A380 linii Etihad lecący z Nowego Jorku do Abu Zabi.


No wreszcie cię mam! Bezogonowy kot niedawał mi się dotychczas fotografować, ale jesienne słonko go mocno rozleniwiło.


O proszę jakie urocze miejsce.


Niestety to zwyczajna, cuchnąca "szczalnia".


Która znajduje się na tyłach dawnej świetlicy Odzieżówki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz