piątek, 22 listopada 2019

O jedno wzgórze za daleko.

A ja taką mam drogę do pracy. Lubię. Choć muszę uważać na sarny, a wiosną i latem na nisko przelatujące bociany. Niemniej, zważywszy na tempo zabudowywania każdego wolnego skrawka terenu wokół, nie potrwa to niestety długo:-( Ludzie uciekają z miasta na potęgę...


Piękno późnosecesyjnej kamienicy przy Żabikowskiej. Nie widzicie?


No to podkręcę trochę. Tak, elewacja tej kamienicy ma naprawdę tak fantastyczną fakturę. Przetrwa pewnie do czasu remontu, a później w najlepszym razie zostanie zapaćkana farbą. O zachowaniu tych cudów secesji raczej nie ma mowy w naszym mieście przy obecnym podejściu do tzw. substancji zabytkowej.


Na Wzgórzu Schlagetera pojawiły się pale.


Prace nad dewastacją, ups, "rewitalizacją" Bażanciarni trwają. Nie słychać by ktokolwiek głośno pytał, ile wykonawca zapłaci za potężne opóźnienia w realizacji tej przebudowy.


Pale mają podobno służyć nasadzeniom winorośli. Gratulacje panie projektancie. Na bagnistym podłożu na niewłaściwym wzgórzu. Gratuluję wiedzy:-) Panie projektancie z Zielonej Góry, żarskie Wzgórze Winne znajduje się troszeczkę w innym miejscu... No, a jeśli tu się pojawią inne nasadzenia, niźli winorośl to pojawia pytanie, po co? Po co ukrywać urocze dotąd wzgórze (urocze, zanim pojawiły się te schody) za palami? Żeby już więcej dzieci nie mogły tu zjeżdżać na sankach, co robiły chętnie ostatnimi laty, gdy był śnieg???


Miesiąc minął od pożaru...


Męczą się z dachem domku winarskiego.


Męczą się interesanci Urzędu Miejskiego i wszyscy ci, którzy chcą lub muszą odwiedzić centrum miasta korzystając z samochodu. Szukają miejsca do zaparkowania... a tu taki zoonk... Naprawdę właściciel tej jednośladowej bestii nie może jej wstawić do piwnicy/komórki, lub ustawić pod swym blokiem???


W związku z tym właściciele SUVów i innych wysoko zwieszonych pojazdów robią takie numery... Dziwicie się później, że krawężniki poniszczone???


Spojrzenie na farę z terenu muzeum.


A obok nieczynne i kompletnie niepotrzebne i niefunkcjonalne według mnie "kioski multimedialne".


 Spojrzenie na zdewastowaną fabrykę - ogród Erdmanna Hoffmanna.


No i na piękny komin, który właściciel nieruchomości chce zniszczyć.


W sumie jest bardzo ciepło jak na końcówkę listopada, ale kotek i tak liczy na ogrzanie na masce samochodu.


A na co liczy kierowca tej ciężarówki z logiem Falubazu na przystanku, gdzie wielkimi literami napisano "Jeb...ć Flaubaz"?:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz