wtorek, 26 listopada 2019

Palowanie i betonowanie.

Trwa tworzenie repliki domku winiarskiego.


Piękne drzewo na terenie dawnej winarni. Przydałaby mu się pielęgnacja, ale tzw. "rewitalizacja parku" nie obejmuje tego terenu.


Pewnie z czasem zapadnie zatem decyzja o jego wycięciu, tym bardziej, że ekipa pracująca w pobliżu robi tu niezły bałagan. Zniknęły za to hałdy gruzu z ocalałymi fragmentami dekoracji wewnętrznej i zewnętrznej Domku Winiarskiego...



Hmmm, ciekawe jakie teraz będą układać rusztowanie, by układać dachówkę na szczycie.


Tymczasem na dole.


No ładniusie sklepienie.


Betonik elegansik... Kto w czasach powstawania tej konstrukcji słyszał o betonie?!


Betonem zalano też podstawę tej średniowiecznej konstrukcji, Ktoś też zalewał robaka mocnym piwkiem.


O, chociaż tyle, że nie kuli bruzdy na peszel z prądem. No dobra elektryka będzie, a dlaczego nie zaprojektowano żadnej hydrauliki? Nie będzie tu wody, ani kanalizacji, co mocno ograniczy wykorzystanie tego obiektu. 


Beton i kolejne puszki po piwie.


Naprawdę nie wiem, co autor miał na myśli. Wycinano zdrowe drzewa, by pozostawiać spróchniałe kikuty.


Dobrze, że chociaż drzewo na szczycie zostawili.


Oto fantastyczne schodki, których nigdy wcześniej tu nie było, które też do niczego nie są potrzebne, bo zaczynają się w połowie wzgórza.

O przepraszam, one czemuś służą - dzieci nie będą już mogły zjeżdżać na sankach i nartach...



Ekhm, no cóż dachówczka z deczka nierówno układana.


Widok na rozmokniętą ścieżynę z piachu, która zastąpiła cywilizowany chodnik.


Palowanie na całego.


Widzicie to bajoro w tle?! Katastrofa. Tyle kasy poszło dosłownie w błoto na ten drenaż...


W altance już kwitnie życie, na razie jest kulturalnie.


I jeszcze spojrzenie na bajorko i las pali.


Rośnie nowa Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej.


Rozpoczęli kopanie stawiku kajakowego. W wykopie pełno gruzu.


Wycięto potężne i zdrowe drzewo na Koszarach. Zrobiono to w sobotę. To teraz chyba standard. Rżną w dni, kiedy urzędy pozamykane, by "przypadkowe społeczeństwo", nie zawracało urzędniczej głowy skargami i protestami...


A Mejza się rozkłada w naturalny sposób.


To ślady po materiałach wyborczych Łukasza Mejzy radnego sejmiku wojewódzkiego (tak, tak żaranie też na niego gremialnie głosowali). Po raz kolejny lekceważy prawo, które nakazuje usunięcie materiałów wyborczych w ciągu miesiąca od wyborów... 


Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...


Co to będzie? Kolejne potrącenie pewnie. Niedawno stuknięta została dziewczyna, no cóż, szybko robi się ciemno, ludzie chodzą często na ciemno ubrani, więc jeśli w końcu miejskie latarnie nie będą zapalane wcześniej, to kolejne potrącenia murowane!


Utwardzono drogę z Nadrzecznej w kierunku centrum. Coś tam się dzieje, ale nie miałem okazji jeszcze sprawdzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz