wtorek, 11 lutego 2020

Ciary po plecach Sabiny.

Właścicielka mieszkania umarła, ale flaga państwowa, a właściwie jej resztki wciąż wiszą. A jak przyjedzie 2 maja, to będą flagi rozdawane... Naprawdę nikt z decydentów nie chodzi już pieszo po mieście? Przecież jak Pekom ściągał ozdoby świąteczne, to można było ściągnąć tę sponiewieraną flagę.



Niedziela, a prace trwają. W wymierającym śródmieściu to pozytywny znak.


Zimny wiatr przepycha po chodnikach śmieci. Zbliża się sztorm Ciara, który wywołał orkan Sabine.


Ławeczka solarna marnie wygląda.


Ale jak ma wyglądać, na siedzisku pełno odcisków butów. Widać, że standardem jest siedzenie na oparciu...


Remont kamienicy, gdzie niegdyś mieścił się warzywniak.


Naprawdę to taki problem, żeby przyjechała ekipa z komunalnego przedsiębiorstwa, podsypała piachu i poprawiła ułożenie kostki. Przecież ta kałuża stoi tu od baaaaardzo dawna.


Na westernach po pustej ulicy i zakamarkach opuszczonej, lub wystraszonej mieściny przemieszczają się tumbleweed, czyli kępy biegaczy pustynnych. U nas będzie to tumblewaste ;-)


Nowe rondo na skrzyżowaniu Zielonogórskiej, Ludowej i Drzymały.


Jak widać, nie będzie zjazdu w Daszyńskiego, co mocno ogranicza sens przebudowy tego skrzyżowania.


Wytyczono chodnik. Nie będzie odrębnej drogi rowerowej? edit: przyjrzałem się i wygląda to tak, że chodnik i droga rowerowa będą oddzielone krawężnikiem. Pytanie, po której będzie droga rowerowa. Obstawiam, że bliżej jezdni, tam gdzie to zwężenie od lampy...


Jezdnię istotnie zwężono...


Na szczycie kopuły dachu Domku Winarskiego zamontowano iglicę z puszką w której umieszczono kapsułę czasu. Co konkretnie umieszczono nie wiadomo. Uroczystość była skromna, pani Burmistrz, wiceburmistrz i przedstawiciele wykonawcy.


Obrazki obok przebudowywanego parku.



9 luty to międzynarodowy dzień pizzy. Oto pizza zrobiona z tej okazji przez mojego 8-letniego syna:-)


Orkan Ciara przechodzi nad Europą, stąd cuda na niebie.


Leje deszcz i świeci słońce.


Za chwilę grad.


Wieje dość solidnie, ale bywało zdecydowanie gorzej.


Zaraz potem się rozpogadza. Zwariować można od tej pogody, a na pewno rozchorować (i to wcale nie na koronawirusa)


No i choć Ciara narobiła szkód w Europie i odpowiedzialna była za tragedię w Bukowinie Tatrzańskiej, u nas raczej postraszyła. Tylko drobne ciary przeszły po plecach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz