środa, 19 lutego 2020

Gra w zielone.

Wiosna, prawdziwa wiosna. Już nie pąki, ale nowe, soczyście zielone liście pojawiają się na drzewach i krzewach.


Na balkoniku też soczyście zielona trawka, tyle że sztuczna.


A tu trawka, która jeszcze jest...


No niby na razie nie wygląda źle...


ale... jak tak dalej pójdzie i ludzie będą tu tak parkować, to długo nie porośnie.



Na facebookowej grupie Miasto Żary rozgorzała dyskusja:
Jeden mówi, że "podpierdalanie w modzie" i drwiąco pyta, czy parkujący wyrządził komuś krzywdę. Odpowiedziałem:

Tak, wyrządził krzywdę. Na pewno w tym miejscu nie będzie rosła jak wcześniej trawa. Po nim przyjadą następni i zamiast trawnika zrobi się kolejne klepisko. Tak, wyrządził krzywdę mi i każdemu mieszkańcowi miasta, któremu zależy by nie wyglądało jak zasyfiały prowincjonalny grajdołek, gdzie nikt nie szanuje miejskiej zieleni.

Inny pisze, że nie ma znaku zakazu parkowania i żebym podał podstawę prawną i definicję trawnika. Odpisałem:

§ 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

§ 2. Kto usuwa, niszczy lub uszkadza drzewa lub krzewy stanowiące zadrzewienie przydrożne lub ochronne albo żywopłot przydrożny, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.


 art. 144 Kodeksu Wykroczeń par. 1 i 2

Internautka pisze, że w sumie luz, bo zaoszczędził innym miejsca parkingowego, a miejsc parkingowych brakuje. Odrzekłem:

Zdecydowanie to brakuje rozsądku. Niedaleko duży parking pod pałacem, ale swoje cztery litery trzeba podwieźć jak najbliżej... No, bo spacer to wstyd, za to potem na siłkę, na fitnessy i inne liposukcje... Tego, czego brakuje w mieście to ROTACJI miejsc parkingowych, jak również regularnego usuwania wraków. Przecież na tym parkingu nie dość, że stoją samochody przez pół dnia, to jeszcze czasem przez wiele tygodni rozkładają się wraki. W mieście powinna być większa strefa płatnego parkowania (oczywiście coś w końcu trzeba zrobić z tą namiastką komunikacji miejskiej, bo dziś trudno korzystać z miejskich autobusów). Jak będzie więcej parkomatów (a ktoś w końcu będzie egzekwował uiszczanie opłat), to szybko zrobi się więcej miejsc parkingowych. Grunty w centrum miasta są zbyt cenne by zamieniać je w betonowe pustynie parkingów, które od późnego popołudnia świecą pustkami.


Zdjęcia zrobione po 16.00 w dzień powszedni... jak widać parkingi oblężone są tylko przez parę godzin. Przez pozostałą część doby świecą pustkami...


Pustkami nie świecą za to kosze na śmieci.


Słońce za to zaczyna mocno świecić.


Ale chmurzy się...


Oooo, coś się dzieje.



A to słonce tak spektakularnie zachodzi.


Pojawiła się mała tęcza.



Piękne kolory.


I wspaniałe chmury.


Tęcza wkrótce zniknęła.


Ale za to pojawiła się Ludmiła.


Ciężka lokomotywa spalinowa produkcji radzieckiej.


Dziś w służbie Deutsche Bundesbahn.


Pociągnęła spory skład.


 A wyglądało, jakby skład ciągnął parowóz;-)


Ochłodziło się, ale przyroda już w blokach startowych czeka na wiosnę. Chyba naprawdę przyjdzie szybko (o ile już nie przyszła).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz