niedziela, 14 marca 2021

Pułapki.

Tak, to jezdnia w Żarach... Mieście Żary. Nie na peryferiach miasta Żary, ale w jego demograficznym centrum. 


Czarna Dróżka wygląda jak po bombardowaniu...


Pojawiły się głosy, że liczne ostatnimi czasy na pl. Inwalidów stłuczki, to sprawka kierowców, którzy znaleźli "prawo jazdy w paczce czipsów". Ale niech teraz każdy uderzy się we własne piersi i powie: "za kierownicą patrzę tylko na znaki, nawet na znanej sobie trasie przyglądam się im z niezmiennym od lat zainteresowaniem". Prawda jest taka, że zamiast walczyć z przyzwyczajeniami trzeba byłoby je wziąć pod uwagę robiąc tymczasowy objazd. Znak stopu powinien być dla tych z objazdu, bo każdy, kto jedzie po tymczasowej drodze znacznie uważnej reaguje na znaki.
Jak mawiają Rosjanie "prywyczka wtaraja natura" - nie wyeliminujesz tego - ludzie mają swoje przyzwyczajenia i trudno je zmienić. Dlatego uważam, że zarządca drogi powinien był uwzględnić ryzyko, czyli "jazdę na pamięć", bo tego naprawdę nie da się uniknąć. Nie poprawimy świata wieszając psy na innych ludziach. Starajmy się myśleć tak, by uwzględniać ludzką omylność. Ponadto, ta polska "znakomania" sprawia, że ludzie, kompletnie nie pamiętają o zasadzie prawej ręki i to jest prawdziwy problem (co widać na marketowych parkingach).


Zresztą tu doskonale widać to, czego... nie widać... Widzicie znak STOP?! No właśnie.


Pada...


Ale też świeci słońce stąd taka... monochromatyczna tęcza;-)


Kościół Miłosierdzia Bożego od zaplecza. 


O! I jest pełna tęcza.


Bardzo intensywna. 


Tak jak intensywny potrafi być ostatnio zapach powietrza w Żarach. 


Kocham nasze miasto, ale ostatnio ciężko mi w nim wytrzymać. Nos swędzi, w gardle drapie. Poza miastem po zawietrznej, jak ręką odjął... Dodatkowo te pułapki, a to możesz urwać koło, a to ktoś w ciebie wjedzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz