Burzliwy mamy maj.
Samotny bociek, ciągle próbuje wpakować się parze moich bocianów do gniazda. Ale one go skutecznie przepędzają.
Graffiti na fasadzie Prywatnej Szkoły Podstawowej Groszki.
A to prywatne przedsięwzięcie dzieciaków.
Oj z opóźnieniem drzewa zapełniają się kwieciem i liściem.
Początek maja wyjątkowo chłodny, deszczowy, a i grad potrafił spaść.
Mimo wszystko soczysta zieleń gdzieniegdzie eksploduje.
Szkoda. Już myślałem, że dawny Mercury zostanie zrównany z ziemią, a w tym miejscu powstanie coś fajnego. Niestety na razie ulokowano tu nowy sklep o nazwie... Shopping,
Ach cóż to za łuna na horyzoncie?;-) Zapaszek ściele się w dolinie...
A na szczycie malowanie pasów.
Oj wariuje nam pogoda, wariuje. Raz mróż, raz upał, raz deszcz, raz wicher...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz