piątek, 17 lutego 2017

Pokonani przez lód.

Zachęcony słonkiem i wysokododatnimi temperaturami postanowiłem wybrać się z Małżonką na spacer do Żarskiego Lasu.


Niestety nie dotarliśmy nawet do wieży Bismarcka. Oblodzenie ścieżek było zbyt duże by bezpiecznie się się poruszać, zawróciliśmy więc...


Myślałem, że to zające obżarły korę, ale to raczej owadzie szkodniki:-(



A na śniegu intrygujące ślady sporych łap, podobnych do psich, ale dużo większych od większości popularnych ras - obok dla porównania odcisk mojej podeszwy buta.


Ślady były ułożone w jednej linii, więc... czyżby wilki?


Tu widać, jaki lód pokrył leśne ścieżki.


Przy drodze Służba Leśna dokonywała wycinki drzew.


Myślałem, że "epidemia zombie" dotyczy tylko młodego pokolenia, ale jak widać, także starsze przyzwyczaja się mocno do ekranów swoich smartfonów.


Jeżdżąc po kraju zewsząd słychać wschodni zaśpiew... oto ogłoszenie z żarskiego McD. Na skutek Brexitu mogłaby wrócić spora grupa rodaków, ale gdzie znajdą pracę, jeśli wszędzie Ukraińcy?


Widok na budynek dawnego Hotelu pod Złotym Jabłkiem (popularnego w PRL "Jubla").

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz