piątek, 11 sierpnia 2017

Biedra po liftingu.

A co to? Mieszkańcy największego osiedla mieszkaniowego radują się szczerze z otwarcia Biedronki po remoncie, a tu robota nie skończona?


A nie! Skończona. Choć na pierwszy rzut oka nie wyglądała. 


Teraz zamiast żółci dominują szarości i beże. BTW, przy okazji remontu nie pomyślano u wygodnych stojakach na rowery. Klienci swoje klasyczne "Ukrainy" i "Wigry" parkują tradycyjne.


Elewacja ma teraz barwę kleju do styropianu. Z daleka wgląda tak sobie. A bliżej? A bliżej wygląda, że układający płytki elewacyjne bardzo się śpieszył, lub coś poprawiał, bo kolor fugi jest niejednorodny, a i jakość położenia kafelków pozostawia sporo do życzenia. 


W środku duuuużo przestrzeni się zrobiło.


Baaaardzo dużo.


Mebelki i urządzenia wymieniono w całości.


Powiększono przestrzeń handlową kosztem magazynowej, dzięki temu powstało m. in. nowe stoisko z pieczywem. Szkoda tylko, że mimo iż wydano tyle pieniędzy, to klienci muszą nadal stać w dłuuuugich kolejkach, bo czynne są zazwyczaj dwie kasy...


Widok na wycięte topole przy S. Moniuszki.


A z drugiej strony ulicy, coś budują.


Spotkanie z bezogonowym kotem, stałym bywalcem zaplecza Rynku i E. Plater.


Właściciele sklepu z elektroniką szaleją z oświetleniem zewnętrznym. I pomyśleć, że kiedyś to świeciło się przede wszystkim wnętrze zamkniętego sklepu...;-) 

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. napiszę tak (odnośnie ostatniego zdjęcia). W Sklepie tym kilkukrotnie robiłem zakupy w swoim życiu. Po tym jak się rozbudowali, to byłem zobaczyć co się pozmieniało i muszę stwierdzić, że zmieniło się wizualnie wszystko (wszak to nowy budynek). Jak również i ceny się zmieniły na dużo wyższe niż u konkurencji... Czy ktoś tam w ogóle jeszcze coś kupuje??

    OdpowiedzUsuń