Eh, deweloperzy... nie dość, że budują po taniości, a sprzedają jak złoto, to skąpią nawet na plac zabaw. Blok przy I. Daszyńskiego stoi już trzeci rok, tak też pusty pozostaje skwer pod plac zabaw.
Skąpstwo w dbałości o instalację burzową prowadzi w efekcie do podtopień. Tu sobie poradzono doraźnie robiąc kanalik, no właśnie w czym... w szlamie naniesionym podczas poprzednich deszczy. W ogóle mści się nie sprzątanie po burzach - pasek i brud skutecznie zapychają odpływy wód opadowych i nikt się tym zbytnio nie przejmuje. Potem tylko lament, gdy dojdzie do oberwania chmury...
Lato to czas remontów wielu elewacji.
A to piękne drzewo na tyłach Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej czemu ogrodzone? Do wycięcia?
Piękny bluszcz pnie się po sąsiedzku na głównej siedzibie ŻDK.
Jeszcze wspomnienie z 26. MPSzS Ż'Art - przygotowania do przedstawienia L. Mądzika zaczęły się dwa dni wcześniej.
Ot taka tam promocja w Tesco;-)
Kolorowo jest nocami w śródmieściu.
No i nie uwolnię się od reminiscencji po Ż'Arcie.
Oto „Stara zagroda” - instalacja teatralna dla dzieci w wykonaniu Teatru Wagabunda z Krakowa
A to spektakl dla dzieci „Kot w butach” w wykonaniu Teatru Rozrywki Trójkąt z Zielonej Góry.
Hmmm, nie wiem, czy to z powodu syna, którego musiałem trzymać na kolanach, czy jego większym zainteresowaniem pobliską piaskownicą, ale spektaklu jakoś nie ogarnąłem i nie bardzo dałem się wciągnąć w fabułę.
A był to przedziwny misz - masz teatru ulicznego i kukiełkowego.
Aktorzy starali się wciągać do zabawy publiczność, a dzieci reagowały spontanicznie.
Nas się nie udało wciągnąć w widowisko i nie dotrwaliśmy do końca spektaklu.
Mam nadzieję, że innym dzieciom (może starszym?) się podobało.
Już w trakcie Ż'Artu wywieszono banery Dni Żar. Dla mnie poza Hey, no i może żarskim Alkoholem nie ma nic interesującego.
Fajny custom bike zaparkował na Rynku.
Fajna "madmaksowa" stylistyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz