W sobotę 24 marca pojawił się w Kadłubii pan bocian.
Raźno zabrał się za remont gniazda.
Musiał też go bronić przed intruzem, który pojawił się wkrótce.
Na szczęście intruz został przegoniony.
I poleciał dalej szukać gniazda.
Niestety, mimo że dzień przylotu był ładny, to wkrótce pogoda się pogorszyła...
Pośpieszyłem więc z ratunkiem i dostarczałem mu gotowanych jaj i mięsa mielonego. Zjadał z zadowoleniem:-) No i szybko skończył prace nad gniazdem, w końcu za tydzień - dwa przyleci pani bocianowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz