Wielka, wielka szkoda.
Niestety niszczeje budynek dawnej lokomotywowni, a po wojnie wagonowni:-(
Pochłania go zieleń.
Nie ma już dachu.
Ale może i dobrze, nikt nie zaprószy po raz kolejny ognia.
Konstrukcja więźby dachowej wydaje się, że jest w niezłym stanie.
Mury w sumie też.
Szkoda, że obiektu nie chce przejąć miasto. No ale to to największa bolączka ostatnich lat - brak odwagi i urzędnicze asekuranctwo - po co brać odpowiedzialność i kłopot sobie na głowę. Niech niszczeje! :-( A tyle pomysłów można by tu zrealizować, tak po prędce: hala sportowa, widowiskowa, dyskoteka, oddział muzeum PŚ-Ł?
Kolej nic nie oddaje za darmo do "przejęcia" tylko wystawia do licytacji i tylko jak ktoś jest zainteresowany na "wnioski" i tylko jak PKP "się chce" . Kupić coś od PKP jest wielką sztuką a wiem bo próbowałem kupić suwnicę która tam się znajdowała ale "decyzyjność" PKP w takich sprawach jest aż w Ostrowie Wlkp. Miasto za to nie zapłaci ani złotówki bo po co im problem na głowie . Obiekt pewnie jest zabytkowy a na pewno w strefie konserwatorskiej co utrudnia inwestycyjne remonty . Zniszczeje więc pewnie do ruiny ostatecznej a wtedy i konserwatora nie ma i burzyć nie trzeba . Plac pójdzie pod Castoramę np .
OdpowiedzUsuń