czwartek, 5 kwietnia 2018

Wielkanocne reminiscencje.

Życie się odradza. Wszędzie.


Są już pierwsi plażowicze;-)



Odremontowane zaplecze kamienic między Podwalem, pl. Przyjaźni i Śródmiejską.


Także tu widoczny problem śmieci o dużym gabarycie i w ogóle dbałości o czystość wokół kontenerów...



Ale tandeta! Fikuśna ławeczka obłazi z cienkowarstwowego tynku (?)


Intrygująco wyglądały kolorowo pomalowane drzwi komórek. Wyglądały.


Nowe sztachety w płocie przy Podwalu za którymi kryje się zapomniana perełka architektury ogrodowej, o którą nikt nie dba:-(


Coraz wyraźniejsze stają się poniemieckie napisy zamalowane w ramach "akcji usuwania niemczyzny".


Fajny Pontiac Firebird z lokalnymi tablicami zabytkowymi jeździ po mieście.



Ot cała prawda o unijnych funduszach: 1. Ładnie napisać projekt, używając słów - zaklęć euronowomowy; 2. Rozliczyć tonę papierów 3. Zarobić. 4. Zapomnieć. Oto zapuszczona tablica - wspomnienie po projekcie "Przygoda z Nysą"...



Straż przy Grobie Pańskim w kościele NSPJ pełnili strażacy z OSP Marszów.


Poświęcenie pokarmów.


Dzieci garną się do ks. Mariusza Słabonia.


Nie na siłę, bo też są różne inne atrakcje.


Dogasa ognisko liturgii światła...


Kaczarki wciąż nie ma!


Pięknie oświetlony w wigilię paschalną kościół rektoralny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz