piątek, 15 czerwca 2018

Kunickie tajemnice.

Kunice wciąż mają wiele ukrytych ciekawostek.


Tak jak ta szachulcowa szopa pośród rozpychającego się nowego budownictwa ulicy Osadniczej. Swoją drogą jest tu taki bajzel jeśli chodzi o odgałęzienia tej ulicy, że aż prosi się o pilne uporządkowanie tej sprawy. Powstaje tu mnóstwo nowych domów, a ulica ma kształt rozrastającego się pająka. Dziś już trudno tu znaleźć konkretny adres, a co będzie za jakiś czas...


Browar Quoosów popada w ruinę:-(


Jakaś rozgrzebana przebudowa.



W sąsiednich budynkach chyba ktoś mieszka.


Dach wygląda na zrobiony od nowa, a po okapem...


 Kartusz z datą budowy - 1865 r.


Szkoda by ten obiekt sczezł do końca.


Tym bardziej, że ta zapomniana przez miejskie władze okolica jest przeurocza. Potwierdza to pani łabędziowa, siedząca w gnieździe, które powstało na stawie w miejscu wyrobiska kopalni węgla brunatnego Olga.


W ogóle pełno tu ptactwa wodnego.


Ktoś to docenił wzniósł sobie chałupkę w stylu skandynawskim.


Piękne są te kunickie stawy - pozostałość po działalności górniczej.


Piękne są także liczne wrzosowiska. Mimo intensywnej zabudowy w ostatnich latach na Kunicach wciąż jest dużo dziewiczych terenów.




Są także miejsca tajemnicze, jak ten regularny rów, który jesienią zapełnia się wodą, która stoi tu do wiosny. Teraz jest sucho. Pozostałość po kolejnej kopalni, czy może poddana erozji łuska węgla brunatnego (którego wciąż w okolicy jest sporo)?


Dziewiczo nie jest już na granicy Zielonego Lasu i Lasu Miejskiego.


PLK wycięła tu  w pień zdrowe drzewa.


 W wielu kunickich domach zachowały się intrygujące architektoniczne detale.


O! Zabudowania dawnej fabryki kostki betonowej przejął Saint Gobain.


Hmmm, a to ciekawe. Regularny kształt tego wrzosowiska wskazuje pokopalnianą przeszłość terenu.


I istotnie znajdowała się tu cegielnia oraz kopalnia gliny Hainweise. Najpierw po stronie drogi do której stoję plecami by później przenieść się właśnie na ten teren. Zastanawiają mnie te znaki oznaczone jaskrawą farbą. Czyżby geodeci tworzyli tu nowe podziały? Hmmm, działki budowlane na tym gruncie, to będzie niezła mina...


Jadę dalej. Znak strefa zamieszkania przy wjeździe do lasu?!


A w lesie kolejne zagadkowe zapadliska.


A to już nie jest zagadka.


To przejazd przez tory - tu gdzie ul. Marszowska dochodzi istotnie do Marszowa. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz