Zdjęcie co prawda z Żagania, ale pokazuję je dla wszystkich żarskich miejskich i gminnych decydentów, którzy twierdzą z uporem maniaka, że nie można montować spowalniaczy ruchu tam, gdzie jeżdżą autobusy... Tędy codziennie jeździ wiele autobusów, pobliski przystanek przy Rynku jest początkowym dla kilku linii a przelotowym dla wszystkich, a jednak można było zamontować wyspowe przejście pełniące skutecznie rolę spowalniacza ruchu!
Zadbany Kiregerdenkmal w Grabiku.
Obok powstaje kościół.
Mieszkańcy budują.
Śmieciowy hit ostatnich czasach w lesie...
Opuszczony, piękny dom w Górce.
Piękne stare drzewa owocowe przy drodze do Sieniawy. Kiedyś były powszechne - powstrzymywały przed wietrzeniem gleby, dawały cień chroniąc ziemię przed suszą. Dziś wycinane bez skrupłów przez... samych rolników.
Takich potężnych brzóz z dwoma konarami jest tu więcej.
A oto widok z zapomnianego wiaduktu w Sieniawie...
Wyrżnęli wszystko co zielone przy torach...
Efekt?
Przepusty zaczęły się rozpadać.
System korzeniowy krzewów i drzew utrzymywał tu stabilność.
Teraz to zostało wyrżnięte, więc stabilność nasypu została naruszona.
Totalny absurd!
Jak w jakimś Teksasie... a podobno w Polsce tak trudno o broń palną...
Wyrżnięto także drzewa tu. Dzięki temu zakład lepiej słychać...
Coś tam zasadzono po drugiej stronie... Większość to uschnięte kikuty.
To rżnięcie to była istna dewastacja.
Poszarpano drzewa z których część zostawiono.
Kiedyś drzewa stanowiły m. in. ochronę przed hałasem...
Nie ma za to ochrony przed syfem...
W przepustach pod obwodnicą pełno rozbitego szkła.
i śmieci...
idealne miejsce na melanż - Straż Miejska, ani policja tu raczej nie zagląda.
O właśnie ekipa młodzieży zmierza na plenerową imprezkę.
Starsze pokolenie wróciło do wysiadywania w oknach.
O! Małaikea zmieniła lokal.
Pusto nadal.
Ale już sporo młodzieży na ulicach. Lubią te maseczki, bo mogą się poczuć bardziej anonimowo.
Nowe banery na farze.
No i nowe limity wiernych w kościele.
Rzeczka Mosel nie ma jeszcze jakiegoś dramatycznie niskiego poziomu wody.
"Pikelhauba" coraz bliżej ukończenia, nie dość, że dach krzywy, to szpic już się przekrzywił:-)
Jak widać, nie tylko ja jestem w nowej części parku.
Tak oto zniszczyli legendę żarskiego Wzgórza Winnego, czyli "falowaną" - zapomnijcie o korzystaniu z górki zimą...
Wzgórze wzmocnili siatką, ale na porządną ziemię już kasy nie starczyło.
Jaki sens miało zachowanie tego chorego i spróchniałego drzewa? Bo projektant wymyślił sobie takie fikuśne niepotrzebne rondo?
Piach, wszędzie kurz.
Mimo wydanych milionów, nie ma żadnego systemu nawadniającego.
Pięknie, nie ma to jak odpoczywać na ławeczce w pobliżu ruchliwej drogi...
Pobili tu chyba rekord świata w ilości śmietników na m2...
Teraz po tych piaszczystych ścieżkach będzie co dzień terkotał ciągnik MOSRiWu z baniakiem z wodą?!
Ludzi nad stawikiem sporo.
Brak mi słów, jak nazwać zastąpienie wygodnego chodnika szeroką brukowaną jezdnią z podbudową zdolną przyjąć obciążenie pułku czołgów...
Woda ma coraz ciekawszy kolor.
I bukiet zapachów. Wkrótce kolejna atrakcja - roje komarów.
Skosili trawę na Wzgórzu Schlagetera. Brawo, w największą suszę...
Rowerzystów nie brakuje, a w związku z marną jakością tych parkowych ścieżek, nie wróżę im długiego życia.
Na szczycie wzgórza życie towarzyskie już płynie intensywnie. Znowu winne będzie społeczeństwo, a nie urzędnik i polityk, którzy wydali masę publicznej kasy (za te pieniądze można byłoby wybudować amfiteatr o wiele lepszy niż w ZG, full wypasioną szkołę lub dwa przedszkola). Że była kasa do wydania, to trzeba było ją wydać? Ciekawe, czy ci, którzy tak mówią równie łatwą ręką wydają kasę na absurdalne i kosztowne w utrzymaniu fanaberie z własnego domowego budżetu. Swego zdania nie zmieniam - powstał gniot za wiele milionów, który nie wniósł nowej jakości do parku, a wręcz...
Taką grafikę udostępnił znany żarski aktywista Remigiusz Krajniak, który słusznie zauważa:
Czeka nas jedna z największych susz w historii Polski, niskie opady spowodowane zmianami klimatu i nieodpowiednie zarządzanie dostępnymi, ograniczonymi zasobami wody
Jak w Żarach wygląda gospodarka zasobami wodnymi?
Objętość projektowanego stawu wynosi - 1555 m3 .
Wielkość parowania rocznego z wolnej powierzchni wody w stawie wg obliczeń - 1884 m3 / na rok – co wskazuje że woda w stawie w ciągu roku zostanie wymieniona w całości.
Ilość poboru wody jest podana zgodnie z SIWZ na rewitalizację parku Al. Jana Pawła II w Żarach.
Dla porównania - pobór wody dla stawu przy. ul Ludowej w 2019r, wyniósł 3,386m3, pomnożone przez 3 lata daje już ponad 10 tys. m3 bezpowrotnie zmarnowanej wody uzdatnionej x 5,08 zł/m3, daje kwotę 50 tys. zł.
Za to na Skarbowej nic się nie zmienia. Syf okropny - ubrania, odpady bytowe...
Sytuacja nie zmienia się też na Staszica - inwestycja dalej rozgrzebana.
Przebudowana stacja paliw przy Budowlanych.
Żarskie inwestycje...
... ich logika...
Budowa dróg rowerowych z kostki bauma, którymi nikt nie jeździ, którymi nikt się interesuje. No ale na wniosku o dofinansowanie ładnie wyglądało! Była kasa do wydania to się ją wydało! Czy z sensem, czy bez, to w Żarach nie ma znaczenia.
Uroczy przystanek na pętli przy Valmet Automotive nie stracił nic ze swojego wątpliwego uroku;-)
Puuuusto na zakładowym parkingu. Branża automotive mocno oberwała koronaświrusem.
Fajne stadko:-) tyle ze już niewiele mają już trawy do skubania.
Ciekawskie. Do zobaczenia w McD:-(
Wyrżnięty brzozowy młodnik:-(
Kolorowo po miastem.
O! Społecznicy wiedzą jak dbać o zieleń. Dzięki Fundacji Natura Polska powstał w Lubomyślu parking dla rowerzystów, który obsadzony został roślinnością niewymagającą podlewania...
Ale mimo to pięknie pachnie bez.
A rzepak to już zupełnie obłędnie!