niedziela, 5 kwietnia 2020

I gdzie teraz wyrzucać śmieci?!;-)

Kocur - przybłęda wygrzewa mi się na grządce, gdzie zasadziłem sałatę. Skubaniec wie, że my teraz cały dzień w domu, więc większość dnia spędza u nas, domagając się jedzenia. Cwaniak koronawirusowy jeden;-)


Tatarak przekwita.



A jednak musiałem się ruszyć po parę produktów do sklepu. Po co jechać do miasta i stać w kolejce przed marketem, jak można pojechać do wiejskiego sklepiku. A po drodze tradycyjny smród na Żurawiej, ale wcale nie z oczyszczalni (jeszcze za wcześnie - śmierdzieć będzie, jak zrobi się ciepło i otwarte zostaną drzwi suszarni frakcji stałej). Ta "mgła" pochodzi z domowych pieców. Faktycznie, na tej ulicy lepiej nie wychodzić na zewnątrz i to wcale nie z powodu wirusa...


Nowa świetlica w Lubomyślu.


Stary, gotycki kościół w Złotniku.


Prace się chyba zatrzymały.


A tu z kolei ruszyły...


W Złotniku i Lubomyślu też bociany wróciły.


Zakaz wstępu do lasu...


Droga między Lubomyślem, a Kadłubią. Tradycyjny syfek. Robiłem mu zdjęcia, w tle osoba biegająca, która zaczęła mi walić w szybę jak przejeżdżałem. Musiałem odchylić, by dowiedzieć się o co jej chodzi. Pyta, czy ja jej robiłem zdjęcie. Mówię, zgodnie z prawdą, że nie. Ona do mnie, że sobie nie życzy etc. Oj, puszczają ludziom nerwy. Zakaz wstępu do lasu, czy opuszczania miejsca zamieszkania by uprawiać sport to kompletny nonsens, ale Polak zawsze się boi, że ktoś go podpier... 


O właśnie to fotografowałem...


i to...


Stare śmieci zdążyły zarosnąć, ale pojawiły się nowe. Czy w związku zakazem wstępu do lasu, który zażyczył sobie premier,  Polacy przestaną wyrzucać tu śmieci???


Nic to, ja tu widzę anioła.


A żurawie pożenione latają sobie w parach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz