sobota, 4 lipca 2020

Horror za miliony.

Przepraszam, że znowu... ale chcę Was ostrzec. Na 5 lipca zaplanowano oficjalne wodowanie łódek płaskodennych, które miały być kajakami. Drogie kaczuszki. WON! 


Drogie dzieci!


Paszły WON! Nie!!! Wasi rodzice nie wjadą z wami wózkiem na górę. Rozstaw podjazdów nie jest dostosowany do spacerówek. 


A może to i dobrze?


Bo jak stąd spadniecie...


No dobra, wdrapałeś się. I co?


I jajco!

Betonowe klapy studzienek. Śliczne.


Musisz zjechać... To jest dramat - kąt nachylenia najazdów/zjazdów jest baaaaardzo stromy.


Chcesz na górę? Eee! Gdzie się pchasz chamie z tym wózkiem! 


Jeszcze trochę betonowych dekli. 


I uszkodzone obrzeża.



Skąd?

Ano stąd! Traktorek MOSRiWu dzielnie wspinał się na wzgórze...


Pozostały po nim ślady...


Opon...



Zniszczony trawnik.

Hmmm, czy ja już wcześniej nie mówiłem, że tak będzie? Ano tak... pisałem.


Chcesz z dzieckiem na górę?

Zapomnij!


Zostaje pchać wózek po lichym trawniku...


Dziękujemy za trening... lepszy niż elytarny sobotni Parkrun w Zielonym Lesie;-)



Wciągasz dziecko na górę...

O! Coś po interpelacji opozycyjnych radnych (w sprawie niebezpiecznych miejsc w parku) się zmieniło...


Ale i tak może twoje dziecko spaść tu w dół...


Schodzisz? Po tych schodkach fatalnie się schodzi nie tylko na własnych nogach...


Jeszcze trochę tanich betonowych dekli.


Ślicznie betonowy dekiel prezentuje się na ekskluzywnej kostce brukowej... 


Wzgórze Schlagetera... Nie zaciągniesz hamulca? Twoje dziecko wyląduje 8 m w dole. Znajdziesz je na Skarbowej...


Piknie panie, piknie;-)


A ty możesz dalej ćwiczyć muskuły pchając wózek po piachu...


Albo i nie. Bo na Daszyńskiego III świat - ani grama chodnika...


A zatem, nie dość, że przebudowa parku to chała. To jeszcze jest to wyjątkowa chała. To jest miejsce bardzo niebezpieczne dla rodziców z dziećmi w wózkach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz