wtorek, 11 kwietnia 2017

Dwie dychy po Żarach.

Nowość w farze - kościele NSPJ - Ostatnia Wieczerza.


Za to pod kościołem powiew klasyki: GAZ - 24 Wołga


A właściwie to późny GAZ-2410, a jeszcze bardziej właściwie, to wczesny GAZ-2410 ostatniej generacji GAZa-24 produkowany w latach 1985 - 1992.


Oj smutno ten zakątek wygląda, drzewa wycięte, kamienica zburzona...


A w murach miejskich rosną sobie drzewka.


Kocham przyrodę, ale cenię sobie też ludzkie dziedzictwo, więc aby korzenie nie rozsadzały murów (co jest ważne także ze względów bezpieczeństwa), taka roślinność powinna być regularnie usuwana.


No i tradycji stało się zadość. Po tygodniu pani bocianowa przyleciała. Dzień odpoczywała, ale już następnego dnia zaczęły się intensywne amory.


W niedzielę 9 kwietnia odbył się III bieg "Dycha po Żarach".




Uczestników było naprawdę sporo.


Fajne koszulki były w pakiecie startowym.



Dobrze, że biegali zarówno ci, którzy bieganie uprawiają od dawna, jak również ci, którzy dopiero zaczynają.









Rozpoczęło się układanie nawierzchni w południowej części ul. S. Okrzei.



Trwają przygotowania do budowy nowego ronda u skrzyżowania ulic S. Okrzei, W. Witosa, Fabrycznej i Zgorzeleckiej.



Ciekawy jest ten czerwony asfalt nowej drogi rowerowej.


Tylko te słupy... naprawdę nie było sposobu postawić je pół metra dalej? Poza planowaną drogą rowerową? A tak, planowanie... Najpierw zaplanowano pewnie lampy, a później ścieżkę. Witamy w Polsce, czas się przyzwyczaić;-)


A taki "garnuszek" postawił sobie ktoś w ogródku.


Blokhauz w tak piękny dzień cieszył się ogromną popularnością.


Wspaniałe miejsce na romantyczną randkę.


Przejrzyste powietrze sprawiło, że doskonale było widać przelatujące samoloty.



Ale buraczarstwo. Ktoś, kto to nabazgrał, zniszczył też resztki oryginalnego napisu:-(


Ale niezły staw powstał przy Dziewina/Sarniej.



A po karczunku będzie działeczka budowlana.


Standard - piesi jak święte krowy na drodze rowerowej, a rowerzysta musi jechać po chodniku... Widzę tu spore pole do popisu dla Straży Miejskiej, a może i policji?


A cóż to za "miszcz kierofnicy" ściął latarnię?


Milicyjny Poldek to już miejska atrakcja.


A na lądowisku w Kadłubii inne atrakcje.



Intrygująca nawigacja w postaci tableta Acer;-)



Taki głośny ten dwucylindrowy dwutakt Rotax 582?


Nie. Ta replika jest w locie całkiem cichutka.


TL-232 Condor też nie jest głośny.


Nie hałasuje też motolotnia.


Fajnie spędzają czas na lądowisku i miło jest popatrzeć na te maszyny. A my tymczasem z Synem zrobiliśmy po Żarach nie dychę, ale DWIE! Tyle, że na rowerze;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz