piątek, 13 października 2017

Chodnik-politik.

Pięknie wygląda nasza fara w jesiennym słońcu.


Proboszcz naprawdę ostro wziął się za największą żarską świątynię. Marzą mu się (i mi również) prawdziwe witraże. Na razie coś się dzieje z maswerkami.


Fasadę wykorzystują też od lat gołębie.


Zieleń coraz bardziej oplata wiadukt nad miejską fosą.


Słoneczny poranek - większość ludzi w pracy, a emeryci jeszcze się wygrzewają w domowych pieleszach;-)


Ale są też tacy, co robią sobie rowerowe przejażdżki deptakiem. Może porankiem nie jest to bardzo niebezpieczne, ale rowerzystów można tu spotkać przez cały dzień, a niektórym zupełnie brakuje rozwagi...


Coś grzebali w pod nawierzchnią drogi przy dopiero co przebudowanym chodniku przy pl. Przyjaźni.


 

Cisza na Cichej.




Magistrat co rusz chwali się nowymi chodnikami, ale przy nich takie kwiatki, którymi nikt się nie przejmuje. Za niedługo z takiej dziurki zrobi się wielka dziura w drodze... Właśnie reklamowana jest kolejna aplikacja turystyczna na smartfona, ale czemu nikt nie pomyślał o miejskiej aplikacji, która łatwo umożliwiałaby zgłaszanie takich kwiatków do odpowiedzialnych osób?


Pozostałości po Ksawerym.


Oberwały drzewa przy pl. Inwalidów.



Remont Kanonen Villa trwa.


Rozpoczął się remont budynku, który przed ponad stu laty zbudowano jako hotel.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz