wtorek, 1 maja 2018

To jest wiata na skalę naszych możliwości. ... i to nie jest nasze ostatnie słowo.

W Rynku można oglądać wystawę i nie jest to wystawa sztuki, ani informacji turystycznych, ale kolejna z cyklu "władza się chwali".


Nie będę omawiał każdej tablicy z osobna, niech każdy wyrobi sobie sam opinię, ale mną najbardziej wstrząsnęła informacja, że budowa wiaty przy basenie kosztowała... 100 tys. złotych! 100 TYSIĘCY. W. I. A. T. A. 100 tysięcy... Ja za dwukrotność tej kwoty (z haczykiem) zbudowałem cały dom (i to nie sposobem "gospodarczym", a jedynie płytki, malowanie i biały montaż robiłem sam z pomocą rodziny), który nadawał się do zamieszkania. Naprawdę nikogo w mieście, żadnego radnego nie zastanowiła kwota za jakąś głupią wiatę?!


A fontanna znowu nie działa.


Trzeba się chyba przyzwyczaić do...


Tu przy Podwalu "żondzi" menelstwo i waadzy to nie przeszkadza


Tak samo jak syf w pergoli w sąsiedztwie rynku.


Widzicie tą niebieskawą mgłę, która ścieli się nad miastem? Nie dziwię się, że tak prezes największej żarskiej fabryki, a także ten drugi, co lubi luksusowe i szybkie samochody, woli mieszkać daleko... w Zielonej Górze.


No, ale czasem niebo robi się piękne za sprawą tęczy.


Przy Orlenie obok ronda rtm. W. Pileckiego pojawił się ciekawy automat - walutomat.


Znowu ktoś w magistracie nie przypilnował. Kasę wzięli za umieszczenie reklam, ale takie wieszanie plakatów powoduje spore zagrożenie - widoczność dla wyjeżdżających ze Skarbowej została ograniczona na parę dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz