piątek, 30 listopada 2018

Mrozik vel Mrozek.

Przymroziło. Zdjęcie z mojego okna rankiem 18 listopada.


A propos okna, to zakończyła się renowacja okna na fasadzie fary.


Pierwszy miejski basen...


pokrył się warstwą lodu.


Resztki jazu oddzielającego dawny Basen Żeński od Męskiego.


Dziś łowisko PZW, a niegdyś Basen Męski, później Miejski, a w końcu Wojskowy.


Póki do zakaz moczenia kija.


Bielarnia Herrmanna w Lesie Miejskim (Koszary)


Psy wyrażają swoje uczucia w nieskomplikowany sposób. Ja też to samo myślę o zalewie w zachodniej części parku (Bażanciarni) ;-)


Praca manewrowa na Kunicach.


Z mozołem pracuje malutka lokomotywa...


To zastalowska 409 Da, którą również przyprószył mrozek.


Mrozy nie straszne są tym wspaniałym mężczyznom na swych 125 cm3 bike'ach;-) A szczerze to szacun dla człowieka.


W centrum na tyle ciepło, że liście jeszcze nie opadły, ale w oddali...


Już jest santaklausowa czapa na ratuszowej sygnaturce.


Pojawiły się też sanie z stalowych rurek i plastiku.


A mrozek wciąż trzyma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz