Nie wiem, czy to nowe nadlatują, czy po prostu te same krążą po okolicy.
Jest ich naprawdę mnóstwo.
Wygląda to jak potężny rój.
Czujne są. Zbliżysz się o krok, a już grupa podrywa się do lotu.
Obserwują, czy nie zbliża się jakieś niebezpieczeństwo.
Niemniej widziałem dziś psa, który bawił się głową dzikiej gęsi, a zatem jakieś straty są.
Ale przy tej liczbie jedna upolowana gęś to ułamek promila.
Z ścierniska po kukurydzy przeniosły się do innej grupy.
Ta chyba wcina oziminę.
Wśród gęsi widoczne są również żurawie, nie odleciały jednak, a może po prostu część została.
Z gęsiami fraternizuje się też rodzina łabędzi.
Widok z Wiatracznego Wzgórza na dolinę, w której znajduje się śródmieście.
To dla takich frykasów przybywa tu ptactwo.
Czują się tu dość bezpiecznie.
p.s. Awizofobia - lęk przed ptakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz