poniedziałek, 21 stycznia 2019

...i o jeden dzień dłużej.

No i stało się... tragedia podczas 27. finału WOŚP sprawiła, że mieszkańcy przyszli pod ratusz oddać hołd zamordowanemu prezydentowi Gdańska.


Ja rozumiem szok po tych wydarzeniach, ale z drugiej strony ta cała "partyzantka" podczas finału Orkiestry musiała się tak niestety skończyć. Fundacja nie bierze na siebie odpowiedzialności, poza imprezą w Warszawie, za lokalne wydarzenia organizowane przez samorządy, stowarzyszenia, czy inne podmioty. To one ponoszą koszty i biorą na siebie odpowiedzialność za przebieg imprez. W tym za zabezpieczenie ze strony służb porządkowych (o ile nie zgłosi imprezy masowej, ale wtedy to grubsza sprawa, więc wiemy jak jest...). No i niestety trafił się szaleniec z nożem, a firmy ochroniarskie są jakie są. Ja rozumiem, że entuzjazm podczas finałów jest ogromny i piękny, ale abstrahując od doraźnego szukania winnych, warto podczas takich imprez poważnie brać pod uwagę różne zagrożenia. Może warto by prezes Fundacji, który na parę dni zrezygnował z funkcji, przemyślał poważnie ten problem, by jego akcja faktycznie mogła trwać "do końca świata i o jeden dzień dłużej".


W dniu pogrzebu Pawła Adamowicza ogłoszono w kraju żałobę narodową, nie zauważyłem jednak ani kirów, ani opuszczonych flag na masztach (no chyba, że coś przeoczyłem, ale na obrazku, widać, to co widać).


Trwają prace przy "rewitalizacji" zachodniej części Parku Miejskiego.


Trwa rekonstrukcja Domku Winiarskiego. Przy okazji zmieniono kształt i profil wzgórza...


Używany tu sprzęt niszczy podłoże i stoki wzgórza.


Odkopane zostało wejście do podstawy dawnej wieży, nie widać jednak żadnych prac nad bliższym zbadaniem tego niezwykle ciekawego z historycznego punktu widzenia obiektu.


 Dawne elementy Domku Winiarskiego zostały zrzucone na hałdy gruzu.


Nawieziono materiałów  budowlanych i zaznaczono trasy wymyślonych przez projektanta ścieżek.


Inna inwestycja na razie stoi w miejscu, ale na budowie nowej siedziby Straży Pożarnej pojawił się baner z wizją gotowego budynku.


Żurawie dalej są. Naprawdę, przyjrzycie się - jest parka.


Ta sama parka już w locie.


Już nie wiem, co myśleć o tej pogodzie. Zrobiło się mroźno, śniegu dalej jak na lekarstwo, ale żurawi i gęsi w okolicy wciąż pełno. A zatem to ostatnie dni prawdziwej zimy, czy po prostu ptactwo zakłada, że u nas i tak jest na tyle ciepło oraz jest tyle pożywienia, że nie opłaca się gdzieś dalej lecieć?

3 komentarze:

  1. "Odkopane zostało wejście do podstawy dawnej wieży" A coś więcej na temat wieży? pierwszy raz słyszę żeby tam była jakaś wieża.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podczas badań archeologicznych Wzgórza Winnego prowadzonych przez dr Tomasza Jerzego Nowińskiego potwierdzono fakt posadowienia Domku Winiarskiego na wcześniejszej budowli (same badania udowodniły, że wzgowzg jest pozostałością wczesnośredniowiecznego grodziska nadsypanego w pocz. XVIII w.). W pracy "Żary archeologicznie" postawił postulat przeprowadzenia szczegółowych badań w tej materii. Nic chyba takiego się jednak nie wydarzyło. Podstawa wieży była wykorzystywana jako piwniczka. Teraz odkopana a jej podstawę zalano betonem.

    OdpowiedzUsuń